"Chcemy zbadać, jak poważna jest sprawa, która dotyczy funkcjonariuszy publicznych, w tym insynuacji wobec marszałka Sejmu. Brak reakcji godzi w bezpieczeństwo państwa, a zachowanie służb jest co najmniej dziwne" - powiedział "Rz" poseł Kierwiński. Dostęp do tych materiałów pozwoliłby znaleźć odpowiedzi na zagadkowe okoliczności całej sprawy. Jak w ubiegłym tygodniu pisała "Rzeczpospolita", seksafera na Podkarpaciu ma bardzo wiele znaków zapytania. Afera dotyczy rzekomego istnienia sekstaśm nagranych w agencjach towarzyskich na Podkarpaciu. Skala ma być szokująca - czytamy. Z nieoficjalnych informacji wynika, że istnieją 4 tys. taśm, na których mają być m.in. ważni politycy, wiceminister obrony, arcybiskup i szef jednej z komend policji. Jak ujawniło Radio Zet, rzekome taśmy miały trafić na Ukrainę, a do jednej z nich miał dotrzeć były agent CBA Wojciech J. Z zeznań Wojciecha J. wynika, że dostał od szefa CBA polecenie sprawdzenia informacji o krążących nagraniach. Wtedy miał widzieć jedno z nagrań (przekazane mu przez informatora). Jak utrzymuje były agent, na nagraniu widać wpływowego polityka PiS z nieletnią dziewczyną. CBA zaprzecza tym doniesieniom, twierdząc że są one kłamstwem. Dziennikarki "Rzeczpospolitej" ustaliły jednak, że w sprawie jest dużo więcej zagadkowych elementów. Główne osoby sprawdzane w tej sprawie to były oficer CBŚP Daniel Ś. (według Wojciecha J. to on miał stać za procederem nagrywania) i dwaj bracia z Ukrainy, prowadzący agencje. W przypadku Daniela Ś., który dostał zarzuty zagrożone karą dziesięciu lat więzienia, sprawa potoczyła się szybko i były oficer już wyszedł z aresztu. Jak ustaliła gazeta, obecnie jest prywatnym detektywem w agencji licencjonowanej przez MSWiA. Z kolei Ukraińcy, mimo że za przestępstwa, za które ich skazano grozi minimum trzy lata więzienia, dostali... rok i 1,5 roku, które zdążyli odbyć w areszcie jeszcze przed ogłoszeniem wyroku. Uzasadnienie wyroku jest opatrzone klauzulą "ściśle tajne" - czytamy. Mężczyźni pozostają nadal w Polsce, prowadzą także dochodowy biznes - informuje "Rz". Więcej w "Rzeczpospolitej".