Według najnowszego warszawskiego sondażu IBRIS, kandydat PO nieznacznie zwiększył swoją przewagę nad kandydatem PiS w pierwszej turze względem poprzedniego miesiąca. W drugiej turze zostawia go daleko z tyłu wyprzedzając o 34 punkty procentowe. Sondaż z lutego był przeprowadzony w Warszawie i 32 okolicznych gminach, które miały wejść w skład metropolii warszawskiej, najnowszy sondaż był przeprowadzony tylko na respondentach z miasta Warszawy - dodaje gazeta. Gdyby w drugiej turze Sasin spotkał się z kandydatem Kukiz'15 Stanisławem Tyszką, również nie wygrałby wyborów. Obecny wicemarszałek zdobyłby 36 procent głosów, kandydat PiS 24. Co ważne przy takim układzie drugiej tury aż 25 procent wyborców deklaruje, że nie będzie głosować. Trzeba pamiętać, że żadna z partii nie wskazała jeszcze oficjalnie kandydata na prezydenta stolicy. Notowania PiS w Warszawie spadły po falstarcie i ostrej krytyce ustawy metropolitalnej. Jeśli chodzi o PO, to tutaj też nie ma pewności, czy to Trzaskowski będzie ubiegał się o fotel prezydenta stolicy, oprócz niego w grę wchodzą jeszcze Małgorzata Kidawa-Błońska i Andrzej Halicki. To ten ostatni ma obecnie największe szanse na partyjną nominacje. Słabnie pozycja Ryszarda Petru, który zdobyłby zaledwie 6 procent głosów i znalazłby się za Ryszardem Kaliszem (9 proc.) i Barbarą Nowacką (10 proc.). Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".