Wśród tych, którzy uważają, że przyczyny katastrofy są wyjaśnione, ponad 22 proc. twierdzi, że wyjaśniono je w pełni, 15 proc. - że częściowo. - Tak liczna grupa wątpiących to porażka rządowego zespołu Macieja Laska i sukces zespołu Macierewicza - uważa szef HH, Marcin Duma. Taki jest bilans propagandowej wojny o legendę katastrofy smoleńskiej - dodaje. Wątpliwości Polaków są konsekwencją przedłużającego się śledztwa prokuratury wojskowej w sprawie przyczyn katastrofy - pisze "Rzeczpospolita". Przypomina, że postępowanie trwa już cztery lata i niedawno zostało przedłużone o kolejne pół roku. 18 proc. respondentów wierzy w dojście do prawdy w przyszłości. 10 proc. ankietowanych odpowiada, że temat katastrofy ich nie interesuje. W sondażu IBRiS Homo Homini zbadano także oceny przyczyn katastrofy. Obecnie 48 proc. ankietowanych uważa, że katastrofa była wynikiem nieszczęśliwego wypadku, 14 proc. jest przekonanych o zamachu. Aż 30 proc. badanych Polaków wciąż nie wie, która z tych wersji jest prawdziwa.Więcej na temat sondażu - na stronach "Rzeczpospolitej" Przypomnijmy, że dziś Naczelna Prokuratura Wojskowa przedstawi aktualny stan śledztwa w sprawie katastrofy rządowego TU-154 w Smoleńsku, do której doszło 10 kwietnia 2010 roku. Za 3 dni przypada 4. rocznica wypadku, w którym zginął ówczesny prezydent Lech Kaczyński i 95 towarzyszących mu osób. NPW przedłużyła śledztwo W ubiegłym tygodniu Naczelna Prokuratura Wojskowa przedłużyła śledztwo o kolejne pół roku - do 10 października. Miało się zakończyć 10 kwietnia. Śledztwo trwa już 4 lata, zostało wszczęte w dniu katastrofy i dotyczy "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu TU-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent RP, pan Lech Kaczyński oraz członkowie załogi". Prokuratura wojskowa cały czas zbiera dokumenty i opinie dotyczące lotu. Ostatnio otrzymała m.in. opinie biegłych, którzy na podstawie próbek pobranych z wraku, miejsca katastrofy oraz ciał ofiar, nie stwierdzili obecności materiałów wybuchowych. Oczekuje nadal na wyniki badań fonoskopijnych zapisów rozmów kontrolerów lotów ze Smoleńska oraz z Jaka- 40, który wylądował w Smoleńsku wcześniej. Kluczowym elementem dochodzenia jest zbadanie dokładne wraku tupolewa, jednak na razie jest to niemożliwe. Rosyjska prokuratura zapowiada, że do przekazania wraku może dojść po zakończeniu tamtejszego śledztwa, jednak nie określa kiedy to nastąpi.