Jak przypomina "Rz", Instytut Zachodni istnieje od 1945 r. Początkowo zajmował się m.in. badaniem okupacji niemieckiej, a obecnie analizuje głównie sytuację w Niemczech. Nadzór nad nim sprawuje premier, a czynności w jego imieniu wykonuje szef KPRM Michał Dworczyk. Prof. Zdzisław Krasnodębski jest przewodniczącym rady Instytutu, a członkiem m.in. wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Kontrolerzy NIK prześwietlili jednostkę i - jak pisze "Rzeczpospolita" - ich ocena jest "druzgocąca". "Największe zastrzeżenia kontrolerów wzbudziła sprawa komercyjnego wynajmu pomieszczeń, który instytut prowadzi w wiekowym budynku zwanym rybakówką" - czytamy. Jak pisze dziennik, zdaniem NIK, "mimo obowiązków z ustawy o finansach publicznych instytut nie dochodził należności w wysokości 54,5 tys. zł". Wątpliwości kontrolerów wzbudziło szczególnie zachowanie Instytutu wobec jednego z najemców, który zalega z kwotą 50,2 tys. zł za wynajem 254 mkw. powierzchni i 16 miejsc parkingowych. Instytut wybrał postępowanie polubowne, z kolei kontrolerzy uważają, że powinna zostać przeprowadzona egzekucja na postawie aktu notarialnego. Zastrzeżenia NIK budzi także zakup sprzętu komputerowego czy nieprzekazanie wymaganych prawem sprawozdań premierowi i prezesowi Urzędu Zamówień Publicznych. Poza tym, zdaniem NIK, w instytucie nierzetelnie sporządzono sprawozdanie z wykonania planu finansowego za 2018 r. Więcej w "Rzeczpospolitej"