Przypomnijmy, że, jak przyznało Centrum Informacyjne Sejmu, marszałek Sejmu Marek Kuchciński 23 razy latał z rodziną rządowym samolotem. Wcześniej Kancelaria Sejmu zaprzeczała, by tego typu loty w ogóle miały miejsce. "Rzeczpospolita" w artykule Izabeli Kacprzak wskazuje co najmniej dwa poważne problemy związane z tym procederem: - po pierwsze, status lotów HEAD nadaje się lotom z prezydentem RP, marszałkiem Sejmu, marszałkiem Senatu i premierem RP; nie mogą być to członkowie rodzin najważniejszych osób w państwie, chyba że towarzyszą VIP-owi w oficjalnej delegacji; loty marszałka na linii Warszawa-Rzeszów taką delegacją nie były - podkreśla gazeta, - po drugie, pracownicy obsługujący loty wojskowego gulfstreama powiedzieli gazecie, że czasami przewożone w ten sposób były same dzieci marszałka. Kancelaria Sejmu zaprzecza: "W żadnym z lotów służbowych samolotami rządowymi, zamówionych na potrzeby Marszałka Sejmu, nie miała miejsca sytuacja, w której członkowie rodziny Marszałka Sejmu podróżowali bez drugiej osoby w państwie". Sprawa jest poważna, bowiem mowa o przestępstwie, za które grozi nawet osiem lat więzienia - czytamy w "Rzeczpospolitej". Mogło dojść m.in. do fałszowania dokumentacji, nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków - wskazuje gazeta. Więcej w "Rzeczpospolitej"