"Wyraziłem wobec prezydenta Andrzeja Dudy nasze zaniepokojenie związane z pewnymi działaniami i impasem w zakresie polskiego Trybunału Konstytucyjnego. Podkreśliłem, że oczywiście szanujemy polską suwerenność. Zdaję sobie sprawę, że parlament pracuje nad ustawą, która ma regulować tą sprawę, ale jako przyjaciel i sojusznik wzywam wszystkie strony, aby wspierać instytucje demokratyczne w Polsce" - mówił Barack Obama podczas szczytu NATO w Warszawie. Jak donosi "Rzeczpospolita", w amerykańskim rządzie ścierały się różne koncepcje upomnienia polskich władz. Ostatecznie Barack Obama poruszył sprawę Trybunału Konstytucyjnego dwukrotnie: podczas rozmowy z prezydentem Polski i później na wspólnej konferencji prasowej. Do takiego rozwiązania miała namówić administrację Obamy Madeleine Albright, była sekretarz stanu. "To ona spotkała się z przedstawicielami KOD oraz z polskimi dziennikarzami i zainspirowała otoczenie Obamy - poprzez wiceszefową amerykańskiej dyplomacji Victorię Nuland - do upomnienia obozu władzy" - czytamy. Więcej w "Rzeczpospolitej".