Co roku otwiera się kilka tysięcy nowych sklepów z używaną odzieżą. Popularne szmateksy nie narzekają na brak klientów. "W dzień dostawy przed sklepem na otwarcie czeka kolejka. Widać też zmianę, jeśli chodzi o klientów: nie są to głównie ludzie biedni, tylko masa studentów czy przedstawiciele klasy średniej" - mówi pan Adam, właściciel lumpeksu na warszawskiej Pradze-Południe. Według danych Bisnode Polska w kraju działa już 21 tys. takich sklepów. A na całym rynku wtórnym tekstyliów (skup, zbiórki, import i eksport) - aż 1,5 tys. firm. Z badania TNS OBOP wynika, że używane ubrania kupuje regularnie 42 proc. Polaków, 13 proc. robi to sporadycznie. Istne oblężenie przeżywają także internetowe serwisy ogłoszeniowe. Na przykład Tablica.pl podaje, że w 2012 r. jej użytkownicy zamieścili ponad 10 mln ofert sprzedaży towarów z drugiej ręki. Najpopularniejszą kategorią jest motoryzacja, ale kolejne pozycje zajmują ubrania oraz artykuły dla dzieci.