- Domy, którymi rządzą kobiety, wychodzą na tym dobrze - powiedziała Ewa Kopacz, gdy prezydent Bronisław Komorowski desygnował ją na premiera. W jej gabinecie zasiądzie rekordowa liczba sześciu kobiet. Jak zauważa "Rzeczpospolita", tyle pań nie było w żadnym z rządów po 1989 roku. Polska awansowała dzięki temu w unijnych statystykach. Teraz procentowy udział kobiet w rządzie wzrasta z 20 proc. w rządzie Tuska do 32 proc. w rządzie Kopacz, przewyższając unijną średnią, która wynosi 27 proc. W nowym rządzie oprócz Kopacz będzie 5 kobiet na stanowiskach konstytucyjnych ministrów, w tym trzy pracujące również w gabinecie Tuska. Szefową resortu kultury pozostanie Małgorzata Omilanowska, edukacji - Joanna Kluzik-Rostkowska, a szkolnictwa wyższego - Lena Kolarska-Bobińska. Tekę minister infrastruktury i rozwoju obejmie Maria Wasiak, a spraw wewnętrznych - Teresa Piotrowska. Kobiet nie zabraknie też na niższych rządowych stanowiskach. Pełnomocniczką ds. równego traktowania będzie Małgorzata Fuszara, a rzeczniczką rządu - najprawdopodobniej Iwona Sulik. Politycy PO z otoczenia Ewy Kopacz mówią "Rzeczpospolitej", że przy nowych nominacjach bardziej nić płeć liczyły się jednak znajomości. "Wasiak kierowała w przeszłości strukturami Unii Wolności w Radomiu, wprowadzając do polityki Ewę Kopacz" - przypomina jeden z nich. "Z kolei z Piotrowską przyszła pani premier przyjaźni się od 2001 roku, gdy razem zadebiutowały w Sejmie. Należy do 'psiapsiółek' przesiadujących stale w jej gabinecie" - dodaje. Do tego grona politycy PO zaliczają też posłankę Krystynę Skowrońską. Jak pisze "Rzeczpospolita", obecnie przymierzana jest ona do roli ministra w Kancelarii Premiera albo wicemarszałka Sejmu, co jeszcze bardziej wzmocni udział kobiet w sprawowaniu władzy. Przeczytaj także: Kim jest Maria Wasiak?, Kim jest Teresa Piotrowska?