Pilotażowy test miniaturowych kamer przy policyjnych mundurach ruszył w grudniu 2017 roku. Jak czytamy w poniedziałkowej "Rzeczpospolitej" - wbrew wcześniejszym oczekiwaniom - najwięcej korzyści odnoszą sami policjanci. Częściej niż nadużycia władzy, kamery rejestrują przypadki zniewagi i napaści na funkcjonariuszy, a nagrania służą później do rozstrzygnięcia sporów. "Łącznie ponad 2 tys. nagrań z kamer na mundurach zostało zabezpieczonych w związku z możliwością wykorzystania ich jako dowody w sprawie" - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Dawid Marciniak z Komendy Głównej Policji. Jednak, jak podkreśla dziennik, kamery nie są używane np. podczas przesłuchań lub interwencji domowych (zabrania tego prawo), gdzie - zdaniem gazety - może dochodzić do nadużyć. Więcej w "Rzeczpospolitej".