"Rzeczpospolita" przypomina, że sprawa ma związek z ukonstytuowaniem Rady Mediów Narodowych 2 sierpnia tego roku. Na jej czele stanął wówczas Krzysztof Czabański, były wiceminister kultury. To właśnie z jego inicjatywy został odwołany prezes TVP Jacek Kurski. Później okazało się jednak, że uchwała w tej sprawie wejdzie w życie z dniem rozstrzygnięcia konkursu na nowego prezesa TVP, czyli w październiku, gdyż w sprawie osobiście interweniował sam prezes PiS Jarosław Kaczyński. Z nieoficjalnych informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że prezes PiS "wymógł zmianę decyzji rady". Posłowie Platformy Obywatelskiej dopatrzyli się w działaniach Jarosława Kaczyńskiego znamion przestępstwa i dlatego złożyli stosowne doniesienie do prokuratury. Ta jednak - "wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego" - odmówiła wszczęcia śledztwa. W ocenie posła PO Krzysztofa Brejzy, decyzja ma charakter polityczny i wskazuje na związki prokuratora wydającego decyzję w sprawie Jarosława Kaczyńskiego z prokuratorem generalnym Zbigniewem Ziobrą. Więcej w "Rzeczpospolitej".