Student, który pozwał rodziców napastnika, nie dostanie ani odszkodowania, ani zadośćuczynienia. O sprawie pisze Marek Domagalski. Wyrok uzasadniono następująco: Kodeks cywilny zobowiązuje rodziców do naprawienia szkody wyrządzonej przez małoletniego, jeśli go nie dopilnowali. Orzekające w tej sprawie sądy nie dopatrzyły się jednak winy opiekunów, choć chłopak miał już za sobą kłopoty z prawem, bo postrzelił koleżankę. Kolejne instancje uznały, że skoro chłopak miał opiekę kuratora i przebywał dwa miesiące w szpitalu psychiatrycznym, to rodzice wypełnili obowiązki i nie można od nich wymagać pełnej kontroli syna. Więcej na ten temat w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej" i na stronie internetowej.