Jak podaje gazeta, wojskowy odszedł na emeryturę, ale sprawiedliwości nie doczekał się do dziś. - To najdłużej trwający proces w historii procesów lustracyjnych - oceniają prokuratorzy. Wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec generała wpłynął do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie w listopadzie 2012 r. IPN oskarżył go o to, że w oświadczeniu lustracyjnym nie przyznał się do współpracy z funkcjonariuszami Wojskowej Służby Wewnętrznej (odpowiednik dzisiejszego kontrwywiadu wojskowego). Zdaniem prokuratorów, gen. Dygnatowski od 1979 r. do 1983 r. był tajnym współpracownikiem o ps. Orion. W tym roku odbyły się dwa posiedzenia: jedno odroczono, a na drugim nie stawił się autor prywatnej opinii grafologicznej zleconej przez lustrowanego - informuje "Rzeczpospolita" i dodaje, że kolejny termin dla tego świadka wyznaczono na wrzesień 2017 r.