W sobotę, RMF FM podało, że Ewa Kopacz planuje powołać cztery posłanki PO na funkcje pełnomocników w ministerstwach zdrowia, edukacji, infrastruktury i skarbu. W resorcie zdrowia zacznie pracę obecna wiceszefowa sejmowej komisji zdrowia Beata Małecka-Libera - będzie pełnomocnikiem ds. zdrowia publicznego. W ministerstwie edukacji, jako pełnomocnik ds. bezpieczeństwa w szkołach, pojawi się Urszula Augustyn. Elżbieta Pierzchała ma się zająć w ministerstwie infrastruktury wydawaniem fundusz na kolei, Krystyna Skowrońska będzie pełnić funkcję pełnomocnika w resorcie skarbu, a Dorota Idzi w ministerstwie sportu. Dwie pierwsze nominacje potwierdziła już rzeczniczka rządu Iwona Sulik. "Rzeczpospolita" pisze dziś, że Skowrońska, Pierzchała, Małecka-Libera i Augustyn to osoby kojarzone z Ewą Kopacz, a nie z frakcjami w Platformie Obywatelskiej. Opozycja twierdzi, że premier chce utworzyć własną frakcję. Jeden z polityków PiS, mówi anonimowo w rozmowie z gazetą, że "Kopacz nie miała ostatnio czasu na politykę i Grzegorz Schetyna zaczął dominować". Teraz szefowa rządu chce nadrobić czas. Największą uwagę dziennik zwraca na zmiany w ministerstwie zdrowia. Beata Małecka-Libera ma patrzyć na ręce ministrowi Bartoszowi Arłukowiczowi i szykować się na ewentualne zajęcie jego miejsca w przyszłości. Osoby z rządu i z otoczenia pani premier mówią w rozmowie z "Rz", że to nic dziwnego, iż "stawia na swoich". Dodają, że Kopacz jest zdeterminowana, by wygrać wybory w PO. Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej"