Afera z funduszem operacyjnym CBA wybuchła w styczniu. Wyszło wówczas na jaw, że cywilna pracownica CBA i jej mąż trafili do aresztu pod zarzutami przywłaszczenia mienia znacznej wartości - czytamy w "Rzeczpospolitej". Katarzyna G. miała regularnie wyprowadzać gotówkę m.in. chowając ją w reklamówce. Jej mąż Dariusz G. wydawał pieniądze u bukmachera, obstawiając kwoty sięgające od kilkunastu do 20 tysięcy złotych. Z funduszu miało zniknąć w sumie pięć milionów złotych. Są to jednak szacunki, a nie kwota ustalona na podstawie dowodów z CBA. Jak pisze "Rzeczpospolita", podejrzane w sprawie małżeństwo może wyjść z aresztu. Choć pod koniec marca sąd przedłużył Katarzynie i Dariuszowi G. areszt o trzy miesiące, to podejrzani już złożyli zażalenia. W jednym wniosków pojawił się argument zagrożenia koronawirusem - dowiedziała się gazeta. Więcej w "Rzeczpospolitej".