Według tygodnika "Sieci", za stroną "SokzBuraka" stoi człowiek PO, który zatrudniony jest nie tylko przez tę partię, ale również w stołecznym ratuszu. Chodzi o Mariusza Kozaka-Zagozdę, który wykupił domenę w 2014 roku. Strona miałaby również być połączona z profilem na Facebooku. On sam twierdzi jednak, że pozbył się domeny w 2017 roku. Tygodnik "Sieci" podawał, że "SokzBuraka" ma być "najbardziej hejterskim, a jednocześnie najbardziej popularnym obszarem internetu, w którym atakuje się Prawo i Sprawiedliwość." Zatrudnienie w warszawskim ratuszu Pytany o pracę Kozaka-Zagozdy w ratuszu, rzecznik ratusza Kamil Dąbrowa poinformował, że został on tam zatrudniony w kwietniu tego roku na umowę okresową na sześć miesięcy. "Jest odpowiedzialny za współprowadzenie profili miejskich, których mamy kilkanaście, a także za analizy statystyczne tych profili, czyli za analizy internetowe, jak również za zwiększanie zasięgów tych profili" - powiedział Dąbrowa. Dopytywany, czy po zakończeniu obecnej umowy Kozak-Zagozda będzie kontynuował pracę, Dąbrowa odpowiedział, że na tym etapie trudno odpowiedzieć na to pytanie. "Musimy z nim porozmawiać i zapytać, jakie ma plany. Musimy też przeanalizować i podsumować jego półroczny okres pracy oraz przeanalizować naszą sytuację kadrową, bo to było zatrudnienie na zastępstwo" - dodał. Rzecznik ratusza potwierdził również, że Kozak-Zagozda pracował zdalnie. Szereg świadczeń dla PO Według ustaleń tygodnika "Sieci", Mariusz Kozak-Zagozda jest zatrudniony w stołecznym ratuszu w biurze marketingu. Zdaniem gazety, od kwietnia miał tam zarobić w ciągu pięciu miesięcy co najmniej 25 tys. zł. "Drugim jego etatem jest praca w partii Platforma Obywatelska. Jest tam zatrudniony od lutego 2018 roku do dziś. Jego wynagrodzenie to miesięcznie od kilku do kilkunastu tysięcy zł (w sumie ponad 150 tys.)" - podkreślono. Autorzy dodają, że Mariusz Kozak-Zagozda we wrześniu, październiku i listopadzie 2018 roku miał wykonywać zlecenia dla KKW Platforma Nowoczesna Koalicja Obywatelska (przed wyborami samorządowymi), a w kwietniu i maju 2019 roku dla KKW Koalicja Europejska PO-PSL (przed wyborami do PE). Do sprawy odnieśli się na konferencji prasowej warszawscy radni PiS Olga Semeniuk oraz Dariusz Lasocki, którzy poinformowali, że wystosują do miasta zapytanie w trybie dostępu do informacji publicznej. Ich zdaniem w stołecznym Biurze Marketingu prawdopodobnie pracuje kilka osób, które "w sposób niewybredny, bardzo brutalny atakują posłów, senatorów, członków rządu". Jak podkreślili, ze względu na ochronę danych osobowych nie mogą ujawniać, o kim mowa. Poinformowali jednak, że chodzi o "dwie potężne firmy eventowo-marketingowe", z którymi związany jest "szereg pracowników byłych i obecnych warszawskiego ratusza".