Postanowienie TK - mówił sędzia Laskowski na konferencji prasowej - ma na celu uniemożliwienie wykonania uchwały trzech Izb, a tym samym uniemożliwienie wykonania wyroku TSUE. Jego zdaniem jest to sprzeczne z prawem europejskim. Dodał, że "nie może być tak, że jakikolwiek Trybunał, czy sąd krajowy blokuje wykonanie orzeczenia wydanego przez Trybunał UE". "Z punktu widzenia zasady pierwszeństwa prawa europejskiego, którą wstępując do Unii Europejskiej żeśmy przyjęli, i wykonania wyroku TSUE, bo tryb przyjęty przez Sąd Najwyższy to jest tryb stanowiący następstwo wydania wyroku przez Trybunał w Luksemburgu, można i takie stanowisko przyjąć, że to postanowienie w żaden sposób nie obliguje Sądu Najwyższego ani sądów powszechnych do zajęcia oficjalnego stanowiska, bo ono po prostu nie może być w tym kontekście skuteczne" - powiedział rzecznik SN. Dodał, że są to wstępne rozważania i nie stanowią oficjalnego stanowiska SN. Wyraził też przekonanie, że nie ma sporu kompetencyjnego miedzy SN a Sejmem i prezydentem. "Jest to pewien rodzaj fikcji, którą stara się wykorzystać do wywołania określonych skutków" - stwierdził sędzia Laskowski. "Każdy sędzia podejmuje własne decyzje" Rzecznik SN był też pytany, co po postanowieniu TK powinni zrobić sędziowie sądów powszechnych, których powołano na stanowisko przy udziale obecnej KRS. Jego zdaniem wszyscy ci sędziowie będą musieli podejmować decyzje "tak, jak dotychczas je podejmowali". "Każdy sędzia w kraju podejmuje decyzje własne, jest samodzielny, nie ukazało się jeszcze uzasadnienie uchwały trzech izb" - zaznaczył. Dodał, że sędziowie będą musieli rozstrzygać indywidualnie "co powinni robić". Postanowienie TK w reakcji na uchwałę SN Zgodnie z postanowieniem TK do czasu rozstrzygnięcia wniosku marszałek Sejm wstrzymana też jest możliwość wydawania przez SN uchwał jeżeli miałyby dotyczyć zgodności z prawem krajowym, międzynarodowym oraz orzecznictwem sądów międzynarodowych: ukształtowania składu Krajowej Rady Sądownictwa; trybu przedstawiania prezydentowi kandydatur na sędziów; wykonywania prerogatywy prezydenta do powoływania sędziów; kompetencji do pełnienia urzędu sędziego przez osobę powołaną przez prezydenta na wniosek KRS ukształtowanej na podstawie obecnych przepisów. W ubiegły czwartek trzy izby SN - Cywilna, Karna i Pracy - podjęły uchwałę dotyczącą udziału w składach orzeczniczych sędziów nominowanych przez obecną KRS. Z dokonanej przez SN wykładni prawa wynika, że nienależyty jest skład Sądu Najwyższego, jeśli bierze w nim udział sędzia wyłoniony przez KRS ukształtowaną w trybie zapisanym obecnie w ustawie o KRS. W sądzie powszechnym nienależyta obsada sądu ma miejsce, gdy w składzie sędziowskim uczestniczy sędzia wyłoniony przez obecną KRS, jeżeli wadliwość procesu powoływania go prowadzi w konkretnych okolicznościach do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności. Uchwała nie ma zastosowania do orzeczeń wydanych przez sądy przed dniem jej podjęcia oraz do orzeczeń, które zostaną wydane w toczących się w tym dniu postępowaniach na podstawie Kodeksu postępowania karnego przed danym składem sądu. Wyjątkiem są orzeczenia Izby Dyscyplinarnej SN - uchwała ma zastosowanie do jej orzeczeń bez względu na datę ich wydania. "Spór kompetencyjny" W ubiegłą środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek skierowała do TK wniosek o rozstrzygnięcie sporu kompetencyjnego między Sejmem a SN oraz prezydentem RP a SN. Chodzi m.in. o przepisy konstytucji odnoszące się do podziału władz i powoływania sędziów. TK ma się nim zająć 25 lutego.