Rzecznik rządu Cezary Tomczyk ocenił, że wyznaczenie takiej daty może sprawić, iż na Malcie "polskie krzesło będzie puste". Tomczyk ocenił, że taki termin został wskazany albo po to, by na spotkaniu unijnych przywódców pojawił się prezydent Andrzej Duda, a nie Beata Szydło, albo doszło do "gigantycznego niedopatrzenia".