"Istotną częścią działalności Rzecznika Praw Pacjenta jest realizacja projektów informacyjno-edukacyjnych, która odbywa się m. in. za pośrednictwem Telefonicznej Informacji Pacjenta. Podnoszenie poziomu świadomości na temat praw pacjenta jest niezwykle istotne, ponieważ osoby, które znają swoje prawa, mają szansę dostrzec pewne nieprawidłowości i w porę na nie zareagować. Telefoniczna Informacja Pacjenta to również ważne źródło wiedzy dla Rzecznika. Bieżący monitoring i analiza zgłoszeń kierowanych za jej pośrednictwem przez pacjentów, ich opiekunów prawnych i faktycznych oraz osoby bliskie pozwalają określić obszary w systemie ochrony zdrowia wymagające naprawy" - napisał Chmielowiec. Według niego, bezpośrednie rozmowy z pacjentami wskazują, że chcąc uzyskać niezbędne świadczenia zdrowotne, pacjenci czują się zagubieni i zdezorientowani. "Część pacjentów nie wie, jakie są zadania lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, inni natomiast po świadczenia ambulatoryjnej opieki specjalistycznej - udają się do szpitalnego oddziału ratunkowego. Pacjenci nie zawsze rozróżniają świadczenia publicznej i prywatnej opieki zdrowotnej. Nie wiedzą, że zobowiązani są do pozyskania skierowań, często nie znają podstawowych zasad ubezpieczenia zdrowotnego. Z przeprowadzonych rozmów wynika, że pacjenci nie rozumieją zagrożeń związanych z niestosowaniem się do zaleceń lekarskich, a personel medyczny, z uwagi na liczne obowiązki - nie ma często czasu na stosowną edukację" - zauważył rzecznik. Niepokojące statystyki Zwrócił też uwagę na niepokojące - jego zdaniem - statystyki dotyczące stanu zdrowia Polaków. "Z badań wynika, iż największym zagrożeniem dla życia kobiet i mężczyzn w Polsce są od lat choroby układu krążenia - odpowiedzialne w 2016 r. za 43,3 proc. ogółu zgonów. W Polsce zdecydowanie najczęstszą przyczyną zgonów wśród chorób układu krążenia są choroby serca (60,6 proc. ogółu zgonów), znacznie mniejszą grupę stanowią choroby naczyń mózgowych (17,3 proc. zgonów). Wysoka umieralność z powodu m.in. chorób układu krążenia, w tym szczególnie chorób serca, jest główną przyczyną krótszego życia Polaków w porównaniu z mieszkańcami większości krajów UE" - czytamy. "Równie niebezpieczne są inne schorzenia uznane za choroby cywilizacyjne, za które uważa się choroby przewlekłe, niezakaźne, których występowanie jest uwarunkowane czynnikami zewnętrznymi takimi jak: wysoki poziom stresu, siedzący tryb życia, nieodpowiednia dieta, używki, czy oddziaływanie środowiska. Obok chorób układu krążenia za najbardziej niebezpieczne uznaje się: cukrzycę, choroby wątroby, przewlekłą chorobę nerek, czy niedokrwistość. Część chorób rozwija się bezobjawowo a ich zdiagnozowanie uzależnione jest od trybu życia i podejmowanych przez pacjenta decyzji zdrowotnych. Dlatego tak istotną rolę w życiu każdego człowieka pełni profilaktyka" - przypomina Chmielowiec. "Obowiązujący system nauczania zapewnia wprawdzie elementy edukacji zdrowotnej - określając bloki tematyczne niektórych przedmiotów (np. biologii). Jest to jednak w mojej opinii niewystarczające. Wymagając określonych zachowań zdrowotnych od obywateli, należy stworzyć narzędzie do przekazywania usystematyzowanej wiedzy, co skutkować będzie w przyszłości - lepszą jakością życia nowych pokoleń pacjentów" - wskazał. Nowy przedmiot w szkole? Dlatego Rzecznik Praw Pacjenta postuluje wprowadzenie do szkół przedmiotu wiedza o zdrowiu na wzór wiedzy o społeczeństwie. "Przykładowy program może obejmować informacje z zakresu zdrowia publicznego, medycyny, dietetyki i prawa" - zaproponował. Podał, że przykładowo program może obejmować: zasady zdrowego trybu życia, prawa i obowiązki pacjenta, podstawy organizacji systemu ochrony zdrowia, podstawową wiedzę w zakresie pomocy osobom przewlekle chorym, poznanie wybranych jednostek chorobowych i zarys sposobów ich leczenia lub reagowania na zachorowanie (przykładowo np. grypy, chorób krążenia, cukrzycy, alergii, chorób zakaźnych), podstawowe zasady pierwszej pomocy, podstawową wiedzę w zakresie zbilansowanego sposobu odżywiania, metody redukcji stresu, ocenę konsekwencji działań profilaktycznych i znaczenie sportu, wiedzę o szczepieniach ochronnych oraz o zalecanych badaniach niezbędnych dla danej grupy wiekowej, pojęcia z obszaru prawa ochrony zdrowia m.in: pacjent, produkt leczniczy, suplement diety, kosmetyk. "Wydaje się, iż wprowadzenie przedmiotu wiedza o zdrowiu w podstawie programowej spowoduje zwiększoną przyswajalność wiedzy i umiejętności we wskazanym wyżej zakresie. Warto rozważyć wdrożenie niniejszego przedmiotu przynajmniej na dwóch etapach nauki, tj. edukacji wczesnoszkolnej oraz dla uczniów w starszych klasach. W tym miejscu warto zwrócić uwagę, iż są to jedynie sugestie Rzecznika Praw Pacjenta - sama podstawa programowa przedmiotu wraz z ewentualnymi kategoriami umiejętności niezbędnych do pozyskania przez ucznia, powinna być poddana ogólnospołecznej dyskusji i zweryfikowana przez specjalistów zdrowia publicznego" - zaznaczył Chmielowiec. "Warto zauważyć, iż w ostatnim czasie Najwyższa Izba Kontroli w obszernym raporcie uwzględniającym wnioski z ponad 70 kontroli również wskazała, że bardzo ważnym elementem strategii ochrony zdrowia powinien być rozwój edukacji kształtującej świadomość osobistej odpowiedzialności obywateli za swoje zdrowie. Z tych względów postulowała wprowadzenie do programu nauczania w szkołach podstawowych oraz średnich wydzielonego przedmiotu - edukacji zdrowotnej" - zaznaczył. Dodał, że także z rekomendacji ogólnopolskiej debaty o zdrowiu "Wspólnie dla zdrowia", które zostały ogłoszone 25 czerwca 2019 r. wynika, że zasadnym jest wprowadzenie przedmiotu zdrowie lub lekcje o zdrowiu. "Zauważyć zatem należy, iż ze strony wielu środowisk - zarówno profesjonalistów z zakresu medycyny, organów państwowych, jak i samych pacjentów - pojawiają się sygnały o potrzebie wzmożonej edukacji zdrowotnej polskiego społeczeństwa. Biorąc pod uwagę doświadczenie Rzecznika Praw Pacjenta w edukacji pacjentów, deklaruję pełne wsparcie i pomoc w realizacji zaprezentowanej idei" - napisał. Ministrowie edukacji i zdrowia mają 30 dni, by odpowiedzieć na wystąpienie rzecznika.