W poniedziałek przed komisją ds. afery wizowej były dyrektor w MSZ Jakub Osajda powiedział, że Rafał Bochenek miał prosić byłego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka o pomoc w ściągnięciu pracowników do prywatnego gospodarstwa. Po tych słowach w serwisie pojawiły się krytyczne komentarze na ten temat, a rzecznik PiS uznał, że nie zamierza tak zostawić sprawy. Rafał Bochenek a Pablo Morales. Zawiadomienie do prokuratury "Kieruję zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez @PabloMoralesPL oraz @Ewa0909Ewa" - napisał Rafał Bochenek w mediach społecznościowych. Zdaniem polityka Prawa i i Sprawiedliwości internauci popełnili przestępstwo z art. 212 Kodeksu karnego, czyli zniesławienie. "Zgodnie z tym przepisem odpowiedzialności karnej podlega ten, kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności" - brzmi treść artykułu. Politykowi nie się spodobały się wypowiedzi sugerujące, że "brał udział w handlu wizami przez MSZ w poprzednim rządzie", krytykując jednocześnie masowy napływ imigrantów do Polski. We wpisach, które rzecznik PiS przytoczył przy okazji informacji o zawiadomieniu, można przeczytać, że - jak wynika z postu Pablo Moralesa - "pan Bochenek korzystał na 'legalnej' imigracji". "Skutecznie zabiegał o dostarczenie do rodzinnego gospodarstwa ekonomicznych uchodźców z Azji. Zabiegał u politycznych kumpli w MSZ" - czytamy w dalszej części wpisu internauty. Morales dodał też, że "Bochenek przez lata szczuł na imigrantów, a potajemnie podkochiwał się w ich biznesowej sile". Z kolei druga ze wspomnianych internautek napisała: "Coraz ciekawiej. Bochenek-pogodynek zamawia u Wawrzyka młodych, silnych Filipińczyków do pracy w gospodarstwie. Jeden telefon i do Bochenka jedzie transport z robotnikami. Co tam (w MSZ - red.) się wyprawiało"? Rafał Bochanek pokazał treść pisma do prokuratury Rafał Bochenek do wpisu w mediach społecznościowych dołączył także treść pisma do prokuratury. Czytamy w nim, że Jakub Osajda faktycznie złożył zeznania, które stały się punktem wyjścia do komentarzy, jednak opinie wspomnianych wyżej internautów "są znacznie bardziej kategoryczne i dalej idące od zeznań świadka". "Jednocześnie osoby powtarzające cudzy zarzut, odpowiadają ze jego treść na równi" - twierdzi rzecznik PiS. Polityk podkreślił również, że wpisy są anonimowe, co sprawia, że "tych bulwersujących i fałszywych oskarżeń" nie można samodzielnie zweryfikować. Podejrzewa jednak, "że pod pseudonimem Pablo Morales kryje się Bartosz Kopania" - wieloletni współpracownik partii Donald Tuska, dlatego "postuluje o zabezpieczenie przez prokuraturę jego komputera". *** *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!