- Chciałam pana prosić z całego serca - nie jako posłanka, bo w pierwszej kolejności jestem matką i społecznikiem - by w Dniu Kobiet nie mówić do telewizji i do społeczeństwa, że państwo zrealizowali nasze postulaty - powiedziała do rzecznika PiS posłanka KO Iwona Hartwich, która razem z opiekunami osób z niepełnosprawnościami protestuje w Sejmie. Rafał Bochenek z kwiatami w Sejmie. "Poprosiła pani o rozmowę" Bochenek odpowiedział, że przyszedł tutaj, by złożyć życzenia z okazji środowego święta. - Pani Iwonko, krzyk i emocje nie są dobrym doradcą, ja przyszedłem do pani z dobrymi intencjami, bo poprosiła mnie pani o rozmowę - stwierdził i dodał, że rozumie trudną sytuację opiekunów osób z niepełnosprawnościami, a rząd Prawa i Sprawiedliwości nigdy nie zamykał się na rozmowę. Posłanka KO nie zgodziła się z tezami rzecznika PiS, który powiedział, że politycy partii rządzącej wielokrotnie spotykali się z protestującymi, obdarzając ich wielkim szacunkiem. - Dlaczego pan tak mówi, jeśli byliśmy wyzywani i poniżani. Mówiono o nas, że śmierdzimy, a pan Żalek powiedział o nas "zwyrodniali rodzice" - oznajmiła reprezentantka Koalicji Obywatelskiej. Iwona Harwtich: Przyjmiemy kwiaty pod jednym warunkiem W dyskusję z rzecznikiem PiS weszły również inne protestujące matki. - Proszę wziąć wózek z moim synem i tę pomoc, którą wy oferujecie osobom niepełnosprawnym, te 1217 złotych. Proszę za to wyżyć - podkreśliła kobieta. - My weźmiemy od pana te kwiaty wtedy, kiedy przekują się one na wyższą rentę dla naszych chorych dzieci - powiedziała Iwona Hartwich. - Może chciałby się pan zamienić z nami, oddać swoją gażę, naszą (poselską - red.) dietę, która jest trzykrotnie wyższa od renty socjalnej tych chorych osób - dodała posłanka KO. Rafał Bochenek przekazał, że rząd przygotowuje rozporządzenie w sprawie leków dla niepełnosprawnych. Nie usatysfakcjonowało to jednak protestujących. - Gdyby nasza sytuacja zmieniła się przez ostatnie pięć lat, kiedy byliśmy w Sejmie ostatnio, nie byłoby nas tu dziś - powiedziała jedna z matek. Protestujące kobiety nie przyjęły kwiatów od przedstawiciela obozu władzy i odeszły. Rzecznik PiS: Nakłady na niepełnosprawnych rosną Po rozmowie z protestującymi rzecznik PiS powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że przyszedł tutaj z kwiatami na prośbę posłanki KO Iwony Hartwich. - Jeżeli chodzi z kolei o rozwiązania legislacyjne to są one widoczne. Na przestrzeni ostatnich lat te nakłady (na osoby z niepełnosprawnościami - red.) wzrosły o ponad 20 mld złotych. Renta socjalna również została podniesiona - w 2015 roku wynosiła około 700 złotych, a teraz to prawie 1600 złotych - stwierdził Bochenek. Przedstawiciel PiS wyraził ubolewanie nad losem osób z niepełnosprawnościami, które protestują w Sejmie. - Wspieram tego typu osoby regularnie, przelewając określone sumy - powiedział i dodał, że w jego opinii pomoc dla potrzebujących powinna być i jest zwiększana. - Pewnie wszyscy chcielibyśmy, aby ten projekt (obywatelski, złożony przez Iwonę Hartwich - red.) był procedowany szybciej, ale są pewne uwarunkowania faktyczne - mówił Bochenek.