Na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji opublikowano stenogram rozmów załogi Tu-154M, który rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem. Materiały przywiózł w poniedziałek późnym wieczorem szef MSWiA Jerzy Miller, który równocześnie przewodniczy polskiej komisji wyjaśniającej okoliczności katastrofy. We wtorek po południu zapoznała się z nimi Rada Bezpieczeństwa Narodowego. W posiedzeniu nie uczestniczył prezes PiS Jarosław Kaczyński, a szef SLD Grzegorz Napieralski nie zapoznał się ze stenogramami podczas posiedzenia. Według opisu zeskanowanego dokumentu, jest to transkrypcja zapisu rejestratora dźwięku "MARS-BM". 40-stronicowy dokument zawiera rozpisane w tabelach: czas, treść zdania po rosyjsku i polsku oraz oznaczenie, kto wypowiada dane słowa. Część zdań jest wypowiadanych w języku angielskim, niektóre fragmenty są opisane jako niezrozumiałe. "Sposób opublikowania stenogramów budzi wątpliwości" - Opublikowanie stenogramów nie rozwiało żadnych wątpliwości, a sam fakt, że rodziny osób, które zginęły w tej katastrofie dowiadują się teraz z internetu o tych ostatnich chwilach, to też jest fakt, który może budzić olbrzymie wątpliwości - powiedział dziennikarzom Błaszczak. Podkreślił, że rodziny ofiar, w szczególności rodziny pilotów, powinny wcześniej zapoznać się z treścią stenogramów. - Sytuacja jest bardzo delikatna, przecież rodziny straciły swoich ojców, mężów i tu państwo polskie, a głównie rząd powinien zachować bardzo dużą delikatność i stosowność zachowania. Te materiały powinny być udostępnione opinii publicznej, ale w kolejności takiej, że najpierw powinny je poznać rodziny, a następnie opinia publiczna, aby rozwiać wszystkie wątpliwości - powiedział rzecznik klubu PiS. Potrzebne jeszcze zeznania kontrolerów lotów W jego ocenie, sam fakt opublikowania nagrań z czarnych skrzynek, gdy nieznane są zeznania kontrolerów lotów w Smoleńsku nie daje pełnej wiedzy nt. przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu w dniu 10 kwietnia. - Możemy poznać te powody dopiero wtedy, kiedy łącznie przeanalizujemy oba dokumenty, a więc zeznania świadków, szczególnie właśnie z wieży kontrolnej w Smoleńsku, plus zapisy czarnych skrzynek. Trzeba te stenogramy czytać łącznie z zeznaniami świadków - podkreślił Błaszczak. Jego zdaniem, rząd powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, aby w Polsce znalazły się oryginały czarnych skrzynek, a nie wyłącznie kopie rejestrów rozmów. - Jest to fundamentalna rzecz. Rząd Donalda Tuska powinien wystąpić o przejęcie postępowania i śledztwa od strony rosyjskiej. Są podstawy prawne do takiego działania w prawie międzynarodowym - podkreślił polityk.