- Opublikowanie stenogramów nie rozwiało żadnych wątpliwości, a sam fakt, że rodziny osób, które zginęły w tej katastrofie dowiadują się teraz z internetu o tych ostatnich chwilach, to też jest fakt, który może budzić olbrzymie wątpliwości - powiedział dziennikarzom Błaszczak. Podkreślił, że rodziny ofiar, w szczególności rodziny pilotów, powinny wcześniej zapoznać się z treścią stenogramów. - Sytuacja jest bardzo delikatna, przecież rodziny straciły swoich ojców, mężów i tu państwo polskie, a głównie rząd powinien zachować bardzo dużą delikatność i stosowność zachowania. Te materiały powinny być udostępnione opinii publicznej, ale w kolejności takiej, że najpierw powinni je poznać rodziny, a następnie opinia publiczna, aby rozwiać wszystkie wątpliwości - powiedział rzecznik klubu PiS. W jego ocenie, sam fakt opublikowania nagrań z czarnych skrzynek, gdy nieznane są zeznania kontrolerów lotów w Smoleńsku nie daje pełnej wiedzy nt. przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu w dniu 10 kwietnia. - Możemy poznać te powody dopiero wtedy, kiedy łącznie przeanalizujemy oba dokumenty, a więc zeznania świadków, szczególnie właśnie z wieży kontrolnej w Smoleńsku, plus zapisy czarnych skrzynek. Trzeba te stenogramy czytać łącznie z zeznaniami świadków - podkreślił Błaszczak. Jego zdaniem, rząd powinien zrobić wszystko, co w jego mocy, aby w Polsce znalazły się oryginały czarnych skrzynek, a nie wyłącznie kopie rejestrów rozmów. - Jest to fundamentalna rzecz. Rząd Donalda Tuska powinien wystąpić o przejęcie postępowania i śledztwa od strony rosyjskiej. Są podstawy prawne do takiego działania w prawie międzynarodowym - podkreślił polityk. Pawlak: Stenogramami powinni zająć się eksperci - Stenogramami rozmów z kabiny samolotu Tu-154, który 10 kwietnia rozbił się pod Smoleńskiem, powinni zająć się eksperci - powiedział wicepremier, kandydat PSL na prezydenta Waldemar Pawlak. - Szybko przejrzałem ten stenogram, ale w wielu przypadkach muszę zapytać specjalistów, co oznaczają poszczególne komendy, sformułowania, żeby zrozumieć cały kontekst - podkreślił Pawlak. - Na pewno z tego widać jedno, że to poczucie dramatyzmu i tragiczność tej sytuacji, było dosłownie w ostatnich kilku sekundach. Wcześniej nie widać było tego niepokoju czy zagrożenia, a dosłownie kilka ostatnich sekund to jest ten moment, kiedy - co widać z tego tekstu - załoga zdawała sobie sprawę z tego, co się dzieje - powiedział Pawlak.