Misiewicz był pytany w poniedziałek w TVP Info o wznowienie badań przyczyn katastrofy smoleńskiej i czy w tym celu zostanie powołana specjalna komisja. "Myślę, że nic się nie stanie, jak powiem, że na 99 proc. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, która de facto zacznie od początku w sposób rzetelny i uczciwy wyjaśniać przyczyny katastrofy smoleńskiej, czyli od momentu remontu, przetargu na remont Tupolewa (...) i to jest ten moment początkowy, od którego zacznie komisja swoje badanie, a będzie oczywiście skupiać się także na tych kluczowych momentach, jak końcówka, ostatnia faza lotu Tupolewa, zostanie powołana jeszcze w tym tygodniu przez ministra obrony narodowej" - powiedział rzecznik MON. Jak dodał, komisja będzie liczyła kilkanaście osób; będą to eksperci z Polski i zagranicy posiadający bardzo duży dorobek naukowy w różnym zakresie - lotniczym, patomorfologicznym etc. Dodał, że nie jest w stanie określić, kiedy komisja zakończy swoje prace. "Ważne, że szybko już wystartuje" - powiedział rzecznik MON. W piątek rano na stronach internetowych Rządowego Centrum Legislacji został opublikowany projekt zmiany rozporządzenia przygotowany przez MON w sprawie organizacji oraz działania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego (KBWLLP). Projekt przewiduje, że minister obrony narodowej będzie mógł wznowić badanie wypadku lotniczego, np. katastrofy smoleńskiej, gdy zostaną ujawnione nowe okoliczności lub dowody mogące mieć istotny wpływ na ich przyczyny. W połowie listopada 2015 r., tuż po objęciu urzędu ministra obrony narodowej, Antoni Macierewicz, który wcześniej stał na czele smoleńskiego zespołu parlamentarnego, powiedział PAP, że konieczne jest wznowienie prac KBWLLP w sprawie katastrofy smoleńskiej i "uwzględnienie podczas nowych badań dorobku zespołu parlamentarnego i niezależnych naukowców oraz uwzględnienie ich osobiście jako członków tej komisji". 10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęli wszyscy pasażerowie i członkowie załogi - 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka. Polska delegacja udawała się na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.