Podpułkownik Maciej Karczyński twierdzi, że wbrew temu, co mówił minister, wszelkie działania służby są wcześniej konsultowane i uzgodnione. Agenci ABW, którzy pojawili się w redakcji tygodnika "Wprost", zostawili w niej teczkę. Maciej Karczyński jest wdzięczny dziennikarzom, którzy przekazali ją później funkcjonariuszom. - Skoro ona ma już taką rangę i urosła do takiego symbolu, to stwierdziliśmy, że może faktycznie niech będzie symbolem wspólnej pracy na rzecz bezpieczeństwa, ale też pomocy - mówił w radiowej Jedynce. Karczyński dodał, że Agencja liczy, iż dziennikarze wskażą cel charytatywny, na który zostanie przekazana teczka.Minister sprawiedliwości ocenił wczoraj, że działania prokuratury i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w redakcji "Wprost" były "zbyt daleko idące i mogły budzić uzasadnioną obawę naruszenia tajemnicy dziennikarskiej".