Przypomnijmy, że SLD, Wiosna i Razem wystartują w jesiennych wyborach parlamentarnych jako Komitet Wyborczy Lewica. W praktyce SLD zmieniło swój oficjalny skrót na słowo "Lewica", a cała reszta wystartuje z list Sojuszu. Dzięki temu progiem wyborczym dla komitetu będzie 5 proc., a nie 8 proc. - jak to jest w przypadku koalicji. Publicyści zastanawiali się jednak, co w takiej sytuacji z subwencją wyborczą. "Nie będzie żadnego podziału subwencji, bo zgodnie z przepisami nie może do niego dojść. Ta subwencja przypadnie SLD i to jest ustalenie, które zostało podjęte za zgodą wszystkich, którzy tworzą ten blok lewicy" - powiedziała w RMF FM Anna Maria Żukowska, rzeczniczka SLD i zarazem rzeczniczka Komitetu Wyborczego Lewica. Żukowska była pytana, jak na ten fakt zareagowali liderzy Wiosny i Razem. "Pewnie musieli jakoś to sobie w głowach poukładać. Zwyciężyło podejście, że najważniejsze jest, by lewica w Sejmie była obecna. Podeszliśmy do tego naukowo - mieliśmy spotkania z badaczami społecznymi, z politologami, którzy przedstawiali nam różne formuły startu" - relacjonowała rzeczniczka SLD. "Decyzja była podyktowana twardymi danymi i tym, że lewica musi wrócić do Sejmu, by znowu mogła w Polsce zapanować normalność polityczna. Bez lewicy wszystko jest zachwiane. PO, która jest partią chadecką, musiała z rozbieganymi oczami szukać wyborcy lewicowego, a myślę, że też nie jest jej z tym komfortowo" - stwierdziła Żukowska.