O sprawie KNF czytaj też w serwisie BiznesW piątek premier Mateusz Morawiecki powołał prof. Jacka Jastrzębskiego na przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF). "Podejmując decyzję premier uwzględnił wysokie kwalifikacje pana profesora, które popiera jego wykształcenie" - podkreśliła rzeczniczka rządu. "Premier brał również pod uwagę to, iż profesor posiada doświadczenie w pracy na rynku finansowym, w tym na stanowisku kierowniczym" - dodała Kopcińska. Rzeczniczka rządu zwróciła uwagę, że w 2017 r. Jastrzębski znalazł się na liście wyróżniających się prawników w Europie Środkowej i Wschodniej. Jak zaznaczyła, nowy szef KNF spełnił wszystkie wymagania formalne do sprawowania tego stanowiska, posiada "ogromną wiedzę" w trzech najważniejszych sektorach rynku finansowego: sektorze bankowym, rynku kapitałowego oraz ubezpieczeniowym. "Spełnił wszystkie formalne wymagania ustawy z 2006 r. o nadzorze nad rynkiem finansowym. Mamy zatem nowego przewodniczącego. Premier wyraził przekonanie, że to będzie budowało zaufanie Polaków do rynku finansowego" - mówiła. Jastrzębski jest dr hab. nauk prawnych Podkreśliła, że decyzja premiera ma na celu potwierdzenie sprawności funkcjonowania nadzoru nad rynkiem finansowym. Centrum Informacyjne Rządu wskazało wcześniej, że Jastrzębski jest dr hab. nauk prawnych, profesorem Uniwersytetu Warszawskiego zatrudnionym w Katedrze Prawa Cywilnego i Administracji UW. W latach 2008-2018 pełnił funkcję zastępcy dyrektora Departamentu Prawnego Powszechnej Kasy Oszczędności Banku Polskiego. W 2017 r. został ujęty w zestawieniu "Legal 500’s GC Powerlist: Central and Eastern Europe" - liście wyróżniających się prawników w Europie Środkowej i Wschodniej. Premier powołuje przewodniczącego KNF na 5-letnią kadencję. KNF nie miała szefa od 13 listopada, kiedy to z tej funkcji zrezygnował Marek Chrzanowski. "Gazeta Wyborcza" 13 listopada napisała, że w marcu 2018 r. Chrzanowski zaoferował Leszkowi Czarneckiemu, właścicielowi m.in. Getin Noble Banku, przychylność w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę; w nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmana Chrzanowski miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co według "Wyborczej" miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku". Dymisja i śledztwo Adwokat miliardera mec. Roman Giertych przyznał, że słynnej kartki z jednym procentem nie ma, ale - jak przekonywał - jest inny sposób na udowodnienie tego, że istniała. "Pan Czarnecki jest gotowy poddać się badaniu wariograficznemu" - powiedział RMF Giertych. Po artykule w "GW" Chrzanowski złożył dymisję, a premier Morawiecki odwołał go z dniem 14 listopada 2018 r. oraz powierzył pełnienie obowiązków przewodniczącego Marcinowi Pachuckiemu, dotychczasowemu zastępcy szefa KNF. O wszczęciu śledztwa poinformował 13 listopada prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Jako wstępną kwalifikację prawną przyjęto z art. 231 par. 2 Kodeksu karnego - przekroczenie przez funkcjonariusza publicznego uprawnień celem osiągnięcia korzyści majątkowej przez osobę trzecią. Śledztwo prowadzi śląski wydział zamiejscowy Prokuratury Krajowej.