Mazurek w rozmowie z dziennikarzami zaprzeczyła, jakoby wiedziała wcześniej o planie budowy dwóch wieżowców. "W sprawie spółki Srebrna wszystko jest czyste i klarowne, ponieważ prezes Jarosław Kaczyński miał prawo do tego, żeby prowadzić określone rozmowy, miał do tego upoważnienia. Chciał, żeby wszystko było lege artis i dopomina się określonych faktur. Dzisiaj wiemy, że faktura była, mogę powiedzieć, nie do końca uczciwa, ponieważ wystawiono ją w oparciu o program, którego Austriak (biznesmen Gerald Birgfellner) nie miał" - powiedziała rzeczniczka PiS. "Wiemy, że ta faktura do spółki nie dotarła. Wczoraj pojawiła się informacja, że nie został odprowadzony podatek VAT od tej faktury, więc próba dyskredytowania nieustannie Jarosława Kaczyńskiego i naszej formacji nie ma żadnego uzasadnienia, tym bardziej, że nigdy nie było związków finansowych między PiS a spółką Srebrna" - oświadczyła Mazurek. Sprawa Kujdy zaskoczyła PiS Rzeczniczka PiS była pytana o doniesienia medialne dotyczące współpracy ze Służbami Bezpieczeństwa PRL prezesa NFOŚiGW Kazimierza Kujdy. W czwartek Kujda oświadczył, że nigdy nie podjął z SB współpracy, która doprowadziłaby do czyjejś krzywdy. Przyznał, że mógł "podpisać jakieś dokumenty" ubiegając się o wyjazd za granicę. Zapowiedział, że wystąpi do IPN o autolustrację i opublikuje dokumenty. "Ja nie wiedziałam, Jarosław Kaczyński też nic o tym nie wiedział. To była dla nas informacja nowa, to nas zaskoczyło. Nie wiedzieliśmy też oczywiście dlaczego i z jakiego powodu dokumenty pana Kujdy były w zbiorze zastrzeżonym" - zaznaczyła rzeczniczka PiS. Mazurek podkreśliła, że nie zna materiałów dotyczących Kujdy, które znajdują się w zbiorach IPN. "Nikt z naszego środowiska o przeszłości pana Kujdy nie wiedział. Ja nie będę tego oceniała, niech ocenią to ci, którzy się na tym znają. Niech to oceni sąd. Zobaczymy materiały, które są w zasobach, bo obiecał (Kujda), że to upubliczni. Wtedy pewnie wiele osób, które się na tym zna pokusi się o ocenę tych faktów. Jest to dla nas zaskoczenie, nie ukrywam, natomiast w tej chwili czekam na kolejny ruch, czyli złożenie dokumentów do sądu lustracyjnego" - dodała. Kazimierz Kujda Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej kieruje od 2015 roku (wcześniej pełnił funkcję prezesa NFOŚiGW także w latach 2000-2002 oraz 2006-2008). Jego nazwisko pojawiło się ostatnio we wtorkowej publikacji "Gazety Wyborczej", która ujawniła zapis rozmowy prezesa NFOŚiGW z austriackim przedsiębiorcą Geraldem Birgfellnerem, którego firmy miały przygotować inwestycję budowy dwóch wieżowców dla powiązanej z PiS spółki Srebrna w Warszawie. W poniedziałek informacja od Jarosława Kaczyńskiego Mazurek była dopytywana, dlaczego Jarosław Kaczyński milczy w sprawie taśm. "Niebawem się wypowie" - zapowiedziała. Jak wyjaśniała, nie będzie konferencji prasowej. "Ale myślę, że w poniedziałek zostaniecie państwo mile zaskoczeni informacją, którą usłyszycie" - powiedziała dziennikarzom rzeczniczka PiS. "GW" opublikowała w zeszły wtorek stenogram nagrania rozmowy z lipca 2018 r. m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem. Pierwsza opublikowana przez "GW" rozmowa dotyczyła planów budowy w Warszawie dwóch 190-metrowych wieżowców przez powiązaną ze środowiskiem PiS spółkę Srebrna. Budowa - jak podawała "GW" - miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 mln euro (1,3 mld zł). W biurowcu miałyby się mieścić m.in. apartamenty, hotel i siedziba fundacji Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego. W środę "GW" pisała zaś, że Jarosław Kaczyński 20 razy spotykał się w centrali partii z austriackim biznesmenem, który miał w imieniu spółki Srebrna zbudować biurowiec. W czwartek "GW" ujawniła fakturę z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton powołana przez spółkę Srebrna specjalnie do budowy bliźniaczych wieżowców w centrum Warszawy. Jak podała "GW", w sumie z podatkiem VAT austriacki biznesmen, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. Dziennik podkreśla, że jest to jedna z czterech faktur, którą miał wystawić Birgfellner. W oświadczeniu przesłanym PAP prezes Srebrnej Małgorzata Kujda podkreśliła, że opublikowana przez media faktura nie została doręczona spółce Srebrna i nie była księgowana. Spółka kwestionuje jakiekolwiek roszczenia ze strony pana Birgfellnera - dodano.