- Zaoferowaliśmy Polakom część przyszłego systemu opartego o rakiety SM-3 - powiedziała podsekretarz ds. kontroli zbrojeń i bezpieczeństwa międzynarodowego w Departamencie Stanu USA Ellen Tauscher na przesłuchaniach przed Komisją Sił Zbrojnych Izby Reprezentantów. Tauscher i wiceminister obrony Michelle Flournoy oświadczyły, że administracja poinformowała rząd RP, iż wojska amerykańskie zostaną ewentualnie rozmieszczone w Polsce, mimo porzucenia planów zbudowania tam bazy obrony rakietowej opartej o większe antyrakiety, przechwytujące rakiety dalekiego zasięgu nieprzyjaciela. System obecnie planowany w Europie ma chronić ją przed rakietami krótkiego i średniego zasięgu. Antyrakiety SM-3 (Standard Missile-3) będą w pierwszym etapie - do 2011 roku - rozmieszczane na okrętach, a w drugiej fazie - około 2015 roku, także na lądzie. Wtedy właśnie Polska może liczyć, że znajdą się one na jej terytorium. Jak powiedział na przesłuchaniach szef Agencji Obrony Rakietowej w Pentagonie, generał Patrick J. O'Reilly, Czechom zaproponowano ewentualną lokalizację nowoczesnego amerykańskiego systemu dowodzenia i kontroli. Tauscher potwierdziła również, że do Polski będzie przywożona rotacyjnie bateria rakiet Patriot. Republikańscy kongresmani w komisji wyrażali wątpliwości co do planów administracji. Kongresman Howard McKeon z Kalifornii nazwał SM-3 "rakietą papierową", gdyż - jak się obawia - jej lądowa wersja może nie być gotowa w przyszłej dekadzie. Zdaniem kongresmana i innych jego republikańskich kolegów, może to narazić część Europy i stacjonujące tam siły amerykańskie na atak rakietowy ze strony Iranu.