Zastępca podsekretarza stanu ds. kontroli zbrojeń i polityki bezpieczeństwa międzynarodowego Frank Rose powiedział, że Waszyngton będzie nadal starał się współpracować z Moskwą w kwestii budowy tarczy w Europie, ale podkreślił, że "Rosja nie ma prawa weta w tej sprawie". - Będziemy wciągać Rosję do współpracy, ale z niczego nie zrezygnujemy z powodu niepokojów Rosji - powiedział. Rose zaznaczył, że układ START-2 o redukcji strategicznej broni nuklearnej zawarty w tym roku z Rosją "nie ogranicza USA możliwości rozwijania systemu obrony antyrakietowej" zgodnie z ich potrzebami i potrzebami sojuszników Stanów Zjednoczonych. - Chodzi bowiem o obronę naszych europejskich sojuszników - oświadczył dyplomata. Rose wypowiedział się także przeciwko wiązaniu systemów antyrakietowych w Europie z kwestią amerykańskiej taktycznej broni nuklearnej na Starym Kontynencie. Powołując się na plany budowy tarczy, niektórzy europejscy politycy postulują wycofanie z Europy tej broni, uważając ją za niepotrzebny relikt zimnej wojny. - Uważamy, że system obrony rakietowej powinien być uzupełnieniem środków (nuklearnego) odstraszania i nie może ich zastąpić - powiedział Rose. Przedstawiony rok temu przez administrację prezydenta Baracka Obamy plan nowego systemu obrony rakietowej przewiduje rozmieszczenie w Europie mobilnych antyrakiet SM-3 w kilku etapach. W 2018 roku, na podstawie wstępnej umowy z rządem USA, mają się one znaleźć w Polsce. Rakiety te będą chronić Europę przed pociskami krótkiego i średniego zasięgu z Iranu.