Wysokie podatki, które płacą teraz palacze, nie wystarczają jednak politykom. Od 1 stycznia 2009 r. cena papierosów znów wzrośnie o mniej więcej 10 proc., a Komisja Europejska chce, abyśmy do 2013 r. podnieśli ją o kolejne 46 proc. Normą stanie się dwucyfrowa cena paczki papierosów, a udział podatków w cenie sięgnie 99 proc. Wbrew pozorom nie jest to jedynie problem palaczy. Wkrótce zawodem podwyższonego ryzyka stanie się sprzedawca w kiosku czy sklepie, który na zapleczu będzie miał kartony papierosów warte nawet kilkanaście tysięcy złotych - atrakcyjny łup dla przestępców. Fiskalizm rządu w skrajnym wypadku może doprowadzić do sytuacji podobnej jak w latach 70. XX wieku w amerykańskim stanie Nowy Jork, gdzie transporty z papierosami musieli konwojować uzbrojeni ochroniarze. Już dziś wysokie ceny papierosów w Polsce doprowadziły do niesłychanego wzrostu ich przemytu zza wschodniej granicy. Głównym zajęciem Straży Granicznej i celników - opłacanych przez wszystkich podatników - stało się tropienie tytoniowej kontrabandy. Ponad 50 proc. wszystkich przechwytywanych przez te służby przemycanych towarów to właśnie papierosy.