Premier powiedział na konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów, że przyjęty przez rząd program zostanie przedstawiony w Sejmie. - Ale będę chciał także prosić szefów partii politycznych reprezentowanych w parlamencie o spotkanie. Może uda się to jeszcze zorganizować w tym tygodniu - powiedział Tusk. Jak zaznaczył, intencją rządu jest, by wokół polskiej prezydencji i jej głównych zadań "budować takie ogólnonarodowe polityczne porozumienie". - Prezydencja to nie jest sukces tego czy innego rządu. Nie powinna też być wykorzystywana ani przez rządzących, czyli w tym wypadku przeze mnie i mój rząd, ani przez opozycję w kampanii - zaznaczył premier. Podkreślił, że prezydencja jest dla Polski "poważnym wyzwaniem i poważną szansą" i dobrze by było, by towarzyszyła temu atmosfera zgody. - Tym bardziej, że - tak sądzimy - przyjęte przez nas priorytety nie powinny budzić jakichś szczególnych emocji - powiedział Tusk. Bezpieczeństwo żywnościowe wśród priorytetów Premier zapowiedział, że wśród wiodących tematów polskiej prezydencji będzie sprawa bezpieczeństwa żywnościowego. Rząd dziś przyjął program polskiej prezydencji. Zgodnie z nim, Polska będzie dążyć do wprowadzenia UE na tory rozwoju gospodarczo-politycznego i skupi się na trzech priorytetach: integracji europejskiej jako źródle wzrostu, bezpiecznej Europie oraz Europie korzystającej na otwartości. Tusk poinformował po posiedzeniu rządu, że na wniosek ministra rolnictwa, poparty przez wicepremiera Waldemara Pawlaka, Rada Ministrów przyjęła, że "kwestie nowoczesnego i konkurencyjnego rolnictwa, w kontekście także cen żywności i bezpieczeństwa żywnościowego, staną się naszym priorytetem jako element priorytetu bezpieczna Europa". - Uwzględniamy ten postulat, szczególnie w dobie obecnej, bezpieczeństwo żywnościowe, co za tym idzie zdolności rolnictwa europejskiego do zapewnienia bezpieczeństwa żywnościowego, wydaje się sprawą, która bezdyskusyjnie zasługuje na to, by stać się jednym z wiodących tematów prezydencji - oświadczył Tusk. Temat bezpieczeństwa żywnościowego trafił w ostatnich dniach na czołówki gazet w związku z sytuacją w Niemczech. W tym kraju odnotowano 1200 zachorowań wywołanych przez bakterie EHEC, czyli groźny szczep pałeczki okrężnicy escherichia coli. Nie jest znane źródło zatruć, w niektórych przypadkach dochodziło do nich po zjedzeniu sałaty, ogórków i surowych pomidorów - ogórki pochodziły z Hiszpanii. Liczba ofiar śmiertelnych zakażenia wzrosła do czternastu. Przypadki zatruć odnotowano także we Francji, Szwecji (odnotowano jedną śmiertelną ofiarę), Wielkiej Brytanii i Holandii. Szansa na przyspieszenie integracji europejskiej Premier Donald Tusk ocenił, że istnieje realna szansa, iż podczas polskiego przewodnictwa w Radzie UE przyspieszonych zostanie lub nawet sfinalizowanych kilka procesów związanych z realizacją aspiracji unijnych Ukrainy czy państwa bałkańskich. Premier przedstawił dziś priorytety prezydencji, które przyjęła Rada Ministrów. Jednym z nich jest "Europa korzystająca na otwartości". Jak mówił Tusk, chodzi o "realizację wielkiej obietnicy europejskiej dla kilku państw". W jego ocenie, "jest realna szansa na to, że polska prezydencja co najmniej przyspieszy lub sfinalizuje kilka ważnych etapów europejskiej drogi takich państw jak Ukraina". Odniósł się do przyspieszenia prac nad umową o stowarzyszeniu Ukrainy z UE i umową o strefie wolnego handlu. - Obie te umowy będą kamieniem milowym na drodze Ukrainy do UE. Ukraina, mimo zmiany przywództwa po ostatnich wyborach, jest zdeterminowana w drodze europejskiej, a Europa coraz lepiej to rozumie - powiedział premier. Jak dodał, liczy na to, że oba te procesy, dotyczące handlu i stowarzyszenia, znajdą swój finał w czasie polskiego przewodnictwa. - To samo dotyczy traktatu akcesyjnego z Chorwacją. Atmosfera dla rozszerzenia UE nie jest wcale szczególnie entuzjastyczna w wielu stolicach europejskich, ale zadaniem polskiej prezydencji będzie doprowadzenie do końca tego najważniejszego etapu jakim jest traktat akcesyjny - mówił szef rządu. Tusk liczy na to, że "Polska będzie gospodarzem europejskim dla Chorwacji". - Wiele wskazuje na to, że przyspieszeniu ulegną prace nad perspektywą europejską dla Serbii, Czarnogóry, Mołdowy. Na różnym etapie są te państwa, ale widać, że tu nasza prezydencja będzie miała dużą rolę do odegrania - dodał premier. Polski rząd będzie współzarządzał poważnymi kryzysami Premier przyznał, że polski rząd podczas sprawowania prezydencji będzie zobligowany do współzarządzania poważnymi kryzysami, które obecnie mają miejsce na świecie. Dlatego - jak mówił - poprosi liderów polskich partii politycznych o wsparcie. - Nie ukrywam, że zdajemy sobie wszyscy sprawę, że nasza prezydencja będzie także pod znakiem tych spraw, których nie przewidzieliśmy, nie sposób było przewidzieć - powiedział Tusk na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. W tym kontekście wymienił m.in. kryzys finansowy w Grecji i innych krajach strefy euro, konflikty na południe od Europy. - Nasza prezydencja oprócz ważnych dla nas i dla Europy priorytetów, to będzie także współzarządzanie poważnymi kryzysami, które dzisiaj nękają świat, także istotną część Unii Europejskiej - podkreślił premier. Tusk przewiduje, że intensywność prezydencji będzie większa, niż można było przypuszczać. - To także jest powód, dla którego będę prosił o wsparcie wszystkich bez wyjątku partnerów politycznych w Polsce - mówił. Według niego, im bardziej będzie można skupić się na prezydencji, tym mniej sama prezydencja będzie konfliktowała Polaków w czasie wyborów parlamentarnych. - Musimy dać sobie radę, mając wybory w Polsce i prezydencję - podkreślił Tusk. Obiecał, że rząd stanie na wysokości zadania i polskie przewodnictwo w Radzie UE będzie prowadzone sprawnie. - Ale pomoc w tej kwestii również opozycji będzie bardzo cenna. Będę gotów prosić moich partnerów z opozycji, aby takiej pomocy polskiemu rządowi udzielono - mówił. "Priorytety prezydencji wg PiS to gra wyborcza" Premier, odnosząc się do przedstawionych przez PiS priorytetów polskiej prezydencji, podkreślił, że interesuje go sukces przewodnictwa w UE, a nie "czysto wyborcza gra". PiS uważa, że wśród priorytetów powinny się znaleźć: przyszły wieloletni budżet UE, wspólna polityka rolna i energetyczna, polityka prorodzinna, a także działania skierowane do wschodnich i południowych sąsiadów Unii Europejskiej. Wśród priorytetów prezydencji szef PiS Jarosław Kaczyński widzi też kwestię obrony chrześcijan w świecie oraz naukę europejską Jana Pawła II. Premier, pytany na konferencji prasowej o priorytety przedstawione przez PiS, powiedział: "Jak rozumiem, nie unikniemy pytań dotyczących propagandy wyborczej a nie rzeczywistości". Dodał, że nie ukrywa, iż jako premier jest zdeterminowany, by polska prezydencja zakończyła się sukcesem. - I nie interesuje mnie w tym kontekście czysto wyborcza gra - dodał. Tusk przyznał, że jest "trochę zdeprymowany". - Bo nie sądziłem, że taka poważna sprawa, jaką jest prezydencja, tak szybko napotka na dość trywialne gry stricte wyborcze. Trudno inaczej to ocenić - powiedział premier. - Ale mam nadzieję, że spotkanie - jeśli będę miał okazję rozmawiać z liderami, także PiS ws. prezydencji - być może uświadomi PiS-owi, że prezydencja, generalnie polityka zagraniczna, to są rzeczy zbyt poważne, by pozwalać sobie na tego typu harce - mówił Tusk. Premier zapowiedział wcześniej, że - być może jeszcze w tym tygodniu - będzie chciał spotkać się z szefami partii mających reprezentację w parlamencie, by rozmawiać o przyjętym przez rząd we wtorek programie polskiej prezydencji.