Losy budżetu ważą się już bardzo długo, a nawet za długo. Projekt prawdopodobnie nie trafi w wymaganym terminie do konsultacji w Komisji Trójstronnej, która z budżetem powinna się zapoznać co najmniej 20 dni wcześniej niż Sejm. Ten z kolei czeka na projekt tylko do 20 września. Na to, by jutro projekt trafił w ręce związkowców, szans jest niewiele. - Świadczy to o dużej niefrasobliwości gabinetu Leszka Millera - uważa rzecznik Solidarności Kajus Augustyniak. - Rząd po raz kolejny udowodnił, że tak naprawdę jest mało operatywny i mało wydajny. Buntują się także organizacje pracodawców. To, iż znane są już wskaźniki zawarte w projekcie, rządu nie usprawiedliwia. Nie można bowiem opiniować budżetu na podstawie jego fragmentów.