U schyłku kadencji Sejmu zauważamy coraz większą liczbę projektów "porzuconych". Szczególnie rażące jest to, że w przypadku zawieszenia prac nad projektem aktu prawnego nie ma zwyczaju informowania o tym opinii publicznej i podmiotów, które są zaangażowane w proces konsultacyjny, a czasem nawet podawane są informacje wprowadzające w błąd - zauważa najnowszy raport Obywatelskiego Forum Legislacji, które działa przy Fundacji Batorego i grupuje ekspertów zaangażowanych w działania na rzecz poprawy jakości procesu tworzenia aktów prawnych. Raport przedstawia wyniki monitoringu pracy rządu nad 12 projektami założeń i ustaw z ostatnich pięciu miesięcy. - Przykładem (takiego "porzuconego" projektu - red.) jest projekt ustawy o oświadczeniach majątkowych osób pełniących funkcje publiczne, niezwykle ważny, który wymaga nowelizacji. Ostatnie jakiekolwiek dokumenty zostały umieszczone na platformie RPL 20 sierpnia 2014 r. Od ponad roku nic się z tym projektem na stronie rządowej nie dzieje, ale nie ma żadnej informacji, że projekt został zamknięty czy z niego zrezygnowano. Wręcz przeciwnie były informacje zarówno przekazywane organizacjom pozarządowym jak i mediom jeszcze wiosną tego roku, że Ministerstwo Sprawiedliwości nad tym projektem pracuje - opisywała Grażyna Kopińska z Fundacji Batorego, przedstawiając raport OFL. Dlatego - jak mówiła - Obywatelskie Forum Legislacji postuluje wprowadzenie zasady, by gdy zapadnie decyzja o zatrzymaniu prac nad jakimś projektem, niezwłocznie opublikować ją na stronie Rządowego Procesu Legislacyjnego. "Bo jest to przejaw poważnego traktowania tych wszystkich, którzy w ten proces się zaangażowali" - podkreśliła. Jak zaznaczyła Kopińska, narasta także problem z jakością oraz momentem upubliczniania raportów z konsultacji. Przypomniała, że Raport z konsultacji to jest nowe narzędzie, które zostało wprowadzone wraz z nowym Regulaminem Pracy Rady Ministrów 1 stycznia 2014 r. - Było narzędzie, które miało - w zamiarze autorów - podnieść na wyższy poziom proces konsultacji publicznych. Raport miał być oddzielnym, analitycznym dokumentem, który opisuje przebieg i rezultaty procesu konsultacji publicznych - powiedziała. Jednak - według ekspertów z OFL - z 12 analizowanych projektów tylko dwa spełniały formalnie warunki zapisane w Regulaminie. - Większość raportów wygląda w ten sposób, że jest to półtorastronicowy, pisany dużą czcionką i z dużymi przerwami dokument, w którym są wymienione instytucje do których wysłano prośbę o przedstawienie uwag. Do tego załączona jest tabela zestawiająca uwagi wraz z krótkim odniesieniem się do nich. (...) Ten dokument zazwyczaj nie ma nic wspólnego z analitycznym omówieniem procesu oraz wyniku tegoż procesu - opisywała Kopińska. Jak mówiła ekspertka, Regulamin nie precyzuje, w którym momencie należy przygotować raport z konsultacji, a zdarzają się sytuacje, że powstaje on nawet po roku od ich przeprowadzenia. - Jest to niepartnerskie traktowanie partnerów - oceniła. OFL postuluje więc, by w Regulaminie Pracy Rady Ministrów zapisać, że raport z konsultacji należy przedstawić nie później niż 3 miesiące po ich przeprowadzeniu. Według Kopińskiej kolejnym problemem, jeśli chodzi o przeprowadzanie konsultacji, jest to, że projekty aktów prawnych są często wielokrotnie i głęboko zmieniane, ale kolejne ich wersje nie są już przedstawiane partnerom społecznym do zaopiniowania. - Przykładem jest projekt Ministerstwa Infrastruktury, które przygotowało siedem wersji noweli ustawy o transporcie drogowym. A konsultowano tylko pierwszą, która ma naprawdę niewiele wspólnego z tą siódmą, która została na końcu procesu. W trakcie kolejnych zmian interesariusze nie mieli szans, żeby się wypowiedzieć - podkreśliła ekspertka Fundacji Batorego. Zdaniem Obywatelskiego Forum Legislacji daleka od ideału jest nadal także jakość Oceny Skutków Regulacji, jaką dołącza się do projektu zmian w prawie. - Ministerstwa bardzo często mają trudności z klarownym przedstawieniem problemu, który ma być rozwiązany metodą legislacji. Zazwyczaj zgłasza się, że jest potrzeba dostosowania polskiego prawa do przepisów UE. Są spore kłopoty z przedstawieniem celów interwencji legislacyjnej i prawie nigdy nie spotkaliśmy sytuacji takiej - choć jest to w "Wytycznych do przeprowadzania oceny wpływu i konsultacji publicznych w ramach rządowego procesu legislacyjnego" - żeby rozpatrywać inną możliwość niż interwencja legislacyjna - zauważyła Kopińska. Jak mówiła, obserwatorzy procesu legislacyjnego wiążą duże nadzieje właśnie z przyjętymi w maju przez Radę Ministrów Wytycznymi, które stanowią rodzaj poradnika dla urzędników przygotowujących zmiany w prawie. Według Kopińskiej "jest to bardzo dobry dokument" i gdyby rzeczywiście wprowadzić w życie zapisane w nim wytyczne, jakość procesu legislacyjnego znacznie by się podniosła.