Pieniądze tracimy głównie przez wschodnią granicę, ponieważ ani ani rząd, ani parlament nie zmienił przepisu pozwalającego Straży Granicznej wystawiać mandaty na polskich granicach. Chodzi o tych kierowców, których auta są zarejestrowane poza UE, a których fotoradar złapał np. na przekroczeniu prędkości na polskich drogach - podaje gazeta. Główny Inspektor Transportu Drogowego nie ma możliwości, aby odnaleźć takiego kierowcę i wysłać mu mandat do domu - czytamy w "Rz". Jak podaje gazeta, skala problemu rośnie z roku na rok, ponieważ coraz więcej obywateli zza wschodniej granicy przyjeżdża do Polski. W ubiegłym roku polską granicę przekroczyło ponad 10 mln Ukraińców, ponad 3,6 mln Białorusinów i 1,5 mln Rosjan.