Na to, że kamera jest wyłączona od dawna, zwracali uwagę posłowie opozycji w czasie przedostatniego posiedzenia komisji. Kamery w salach, gdzie obradują komisje, zostały zainstalowane między pierwszą a drugą kadencją rządów PO. Jawność była wyłączona tylko w przypadku komisji ds. służb specjalnych, komisji etyki poselskiej i właśnie komisji regulaminowej. Na ostatnim posiedzeniu - 14 czerwca - kamera jednak już działała. Przewodniczący komisji regulaminowej Włodzimierz Bernacki z PiS wyjaśnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że kamerę kazał wyłączyć poprzedni szef komisji Maciej Mroczek z Ruchu Palikota. Mroczek potwierdza, że zapadła taka decyzja, ale nie podjął jej sam, ale w gronie prezydium komisji. Posłowie PO mają wątpliwości, czy decyzja sprzed lat mogła być automatycznie wykonana w tej kadencji Sejmu. Opozycja podejrzewa, że kamera była wyłączona celowo, bo "w tej kadencji pojawiały się na posiedzeniach sprawy trudne dla PiS". Więcej w "Rzeczpospolitej".