Siły natychmiastowego reagowania NATO, czyli tzw. szpica, mają trenować na poligonie w Drawsku Pomorskim. W ćwiczeniach wezmą udział żołnierze z Polski, Holandii, Niemiec i Norwegii. Szef Sztabu Generalnego, gen. Mieczysław Gocuł, ujawnia w rozmowie z "Rzeczpospolitą", że zostanie wydzielony batalion czołgów, zespół bojowy wojsk specjalnych, kompania saperów i pluton Żandarmerii Wojskowej. Celem jest, aby siły były zdolne do odpowiedzi na ewentualną agresję w ciągu 5-7 dni. Powstać mają także dwie kolejne jednostki wielkości brygady, które miałyby włączyć się do działań w późniejszym etapie ewentualnych walk - w ciągu 30 i 45 dni. Co więcej, w najbliższych miesiącach we wschodnich krajach NATO mają zostać utworzone przyczółki sztabowo-organizacyjne (w Polsce będzie on się mieścił w Bydgoszczy). Wielonarodowy Korpus Północno-Wschodni w Szczecinie ma natomiast zostać wzmocniony. Minister obrony Tomasz Siemoniak powiedział w czwartek, że mamy największy kryzys bezpieczeństwa w Europie od czasów zakończenia zimnej wojny. Dodał, że bezpieczeństwo militarne jest obecnie absolutnym priorytetem rządu. Wicepremier przypomniał także, że rząd w grudniu przyjął plan wzmocnienia bezpieczeństwa Polski, obejmujący szereg działań ministerstwa obrony, sił zbrojnych i innych resortów konsolidujących system bezpieczeństwa państwa. Program wskazuje na pierwszeństwo narodowego wysiłku obronnego jako gwarancji bezpieczeństwa Polski, podnosi o 30 proc. w porównaniu do ub. roku intensywność ćwiczeń wojskowych. Program zakłada też wzrost wydatków obronnych do co najmniej 2 proc. PKB od 2016, z których jedna czwarta będzie służyć modernizacji armii, oraz integrację działań na rzecz bezpieczeństwa państwa przez wojsko i służby mundurowe podległe MSW. Czytaj więcej na stronie "Rzeczpospolitej"