Jak wyjaśnia "Rzeczpospolita", chodzi o wszystkie zamówione przez Kancelarię Sejmu loty, wykonywane od listopada 2015 do sierpnia 2019 r. w ramach limitów nalotów przez wojskowe Siły Powietrzne, a nie tylko te o statusie HEAD, czyli z marszałkiem Kuchcińskim na pokładzie. To istotne dlatego, że lotu żony marszałka z lutego 2019 r. nie ma w wykazie lotów, ujawnionym przez Centrum Informacyjne Sejmu (wtedy ujawniono tylko loty o statusie HEAD), a dokument na jego temat znaleźli posłowie PO w Bazie Lotnictwa Transportowego - wyjaśnia dziennik. Jednak, według procedur wojskowych, plany lotów niszczone są po trzech miesiącach, co oznacza, że w Bazie nie ma już informacji sprzed marca 2019 r."Opinia publiczna ma prawo zweryfikować słowa marszałka o 23 lotach z rodziną i rzekomo jednym samej żony. Pełna dokumentacja wszystkich lotów pozwoliłaby także zweryfikować bulwersujące informacje, jakie krążą w wojsku, na temat 'lotów po koszulę' dla marszałka" - poskreśla "Rz". Więcej w "Rzeczpospolitej".