Umowa o bazie stanowiła najważniejszą część negocjacji z Amerykanami. Rząd Donalda Tuska uzależniał zgodę na jej budowę od amerykańskiej pomocy przy modernizacji polskiej armii. Chodziło m.in. o unowocześnienie systemu obrony powietrznej. - Mogę tylko potwierdzić, że na marginesie umowy o bazie poruszaliśmy sprawę szerszej współpracy wojskowej - mówi minister Waszczykowski. Polskie władze zapowiadały, że sprawa tarczy może się rozstrzygnąć w najbliższych dniach. "Rz" pierwsza poinformowała, że Amerykanie liczą na podpisanie umowy z Polską 10 lipca podczas wizyty Condoleezzy Rice w Warszawie. Dwa dni wcześniej szefowa amerykańskiej dyplomacji podpisze porozumienie z Czechami, gdzie ma stanąć radar. W ostatnich dniach presję na rząd Tuska w sprawie tarczy wywierał jej zwolennik prezydent Lech Kaczyński. Wizyta szefowej jego kancelarii Anny Fotygi w USA stała się przyczyną sporu między prezydentem a premierem. Donald Tusk oskarżył Lecha Kaczyńskiego o utrudnianie negocjacji. Naciskać próbowali też Amerykanie. Kilka tygodni temu pojawiła się informacja, że zainteresowanie tarczą wykazuje Litwa. Premier Gediminas Kirkilas, który przebywa z wizytą w USA, powiedział, że jego kraj jest gotów do negocjacji z Amerykanami. Sekretarz obrony Robert Gates przyznał, że Litwa może się stać dobrą alternatywą dla Polski, jeśli negocjacje zakończą się fiaskiem.Zastrzegł jednocześnie, że amerykańska administracja preferuje porozumienie z Polską, ale geograficzne położenie Litwy również spełnia jej wymagania.Litwę ostrzegła wczoraj rosyjska Duma, zapowiadając, że tarcza w tym kraju spowoduje wzmocnienie rosyjskiej obecności wojskowej w regionie. - Tarcza w Europie stworzy zagrożenia, a nie doprowadzi do ich likwidacji - oświadczył w środę minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow.