Z wyliczeń "Rzeczpospolitej" wynika, że najwięcej straciła Elżbieta Rafalska. Zarobki minister rodziny, pracy i polityki społecznej spadły z 272 tys. zł w 2017 r. do 176 tys. zł w 2018 r. Szef MSWiA Joachim Brudziński zarobił 168 tys. zł, a jego poprzednik na tym stanowisku Mariusz Błaszczak otrzymał w 2017 r. 258 tys. zł. Mniej wpadło na konto wicepremier Beaty Szydło. Gdy była premierem w 2017 r. zarobiła 265 tys. zł, a jako wicepremier w ubiegłym roku 185 tys. zł. Spadły także wynagrodzenia Jarosława Gowina, Mariusza Kamińskiego, Anny Zalewskiej, Zbigniewa Ziobry, Witolda Bańki i Beaty Kempy. "To może być dowodem na to, że system stałych nagród do comiesięcznych pensji, jaki wprowadziła premier Szydło, się skończył" - czytamy.Dziennik zwraca jednak uwagę, że kilku ministrów: Łukasz Szumowski, Teresa Czerwińska, Henryk Kowalczyk i Jan Ardanowski, w ogóle nie ujawnili swoich wynagrodzeń. Tak zrobił również premier Mateusz Morawiecki. Więcej w "Rzeczpospolitej".