Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Rz": Ministerstwo płaci za wywiad z Sawickim

Ministerstwo Rolnictwa wydało 12 tysięcy złotych za wywiad z Markiem Sawickim, który ukazał się na łamach "Gazety Wyborczej" - podaje "Rzeczpospolita".

Minister rolnictwa Marek Sawicki podczas konferencji prasowej w siedzibie MRiRW
Minister rolnictwa Marek Sawicki podczas konferencji prasowej w siedzibie MRiRW/Bartłomiej Zborowski/PAP

Jak podaje dziennik, chodzi o wywiad, który ukazał się kilkanaście dni temu na stronach gospodarczych "GW". Minister podejmował w nim między innymi tematy związane z odszkodowaniami wyrządzonymi przez dziki oraz cenami skupu wieprzowiny i mleka.

Za rozmowę wydrukowaną w formie ogłoszenia podatnicy zapłacili w sumie 11725, 65 złotych - ustaliła "Rzeczpospolita".

Jak jednak wyjaśnia rzecznik prasowy resortu rolnictwa, "źródło finansowania to środki budżetowe przeznaczone na działania informacyjne i promocyjne dotyczące  rolnictwa i gospodarki żywnościowej".

W opinii rzecznika, była to "jednorazowa akcja, która pozwoliła dotrzeć z informacjami do wszystkich Polaków".

Sprawa wywiadu budzi kontrowersje, zwłaszcza teraz - w czasie protestu rolników. "Minister bez trudu dostałby się na łamy każdej gazety" - dowodzi "Rzeczpospolita".

W ocenie ekspertów z branży medialnej, to pieniądze wyrzucone w błoto. "Tego typu wywiady są sztuczne i wręcz kontrproduktywne" - wyjaśnia Sebastian Bojemski, prezes firmy PR PRacownia. Dodaje też, że artykułów, w których widać sponsoring, ludzie nie czytają.

Co ciekawe, to nie pierwsza tego rodzaju wątpliwa "inwestycja" ministra rolnictwa. W kwietniu ubiegłego roku wydał na tabliczkę ze swoim imieniem i nazwiskiem, po tym ja wrócił do resortu, 2644,5 złotych -  informuje dziennik. 






INTERIA.PL

Zobacz także