"Naszym zdaniem te pieniądze mogły wpłynąć na dyskurs publiczny w Polsce" - mówi "Rz" dr Tymoteusz Zych z Ordo Iuris. - "Na pewno przyczyniły się do zablokowania inicjatywy obywatelskiej >>Stop Aborcji<<" - dodaje i podkreśla, że raport instytutu powstał na podstawie oficjalnych danych zagranicznych organizacji, które umieściły na swoich stronach internetowych bądź w sprawozdaniach rocznych. Jak pisze "Rzeczpospolita", z opracowania Ordo Iuris wynika, że największym beneficjentem środków pochodzących z zagranicy (90 proc.) była Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz działające w jej ramach ASTRA Network i grupa edukatorów seksualnych Ponton. "Na przykład mocno zaangażowana w promowanie dostępu do aborcji fundacja Global Fund for Women (GFW) z siedzibą w USA przekazała do ASTRA grant w wysokości 12 tys. dolarów, mający na celu "wstrzymanie przyjęcia przez rząd propozycji ustawy o zakazie aborcji" (cytat za oficjalną stroną internetową). Ów grant, dzięki któremu ASTRA uruchomiła skuteczne kampanie medialne, aby wywierać nacisk na rząd w 2016 r., prowadząc do masowych protestów w "czarny poniedziałek", dzięki którym parlament wycofał się z proponowanego ustawodawstwa w październiku, został udzielony w kwietniu 2016 r." - czytamy w dzienniku. Finansowe wsparcie od GFW (10 tys. dolarów) dostała też gdańska Fundacja Współpracy Kobiet, która aktywnie włączała się w promocję ubiegłorocznych protestów. Z raportu Ordo Iuris wynika, że oprócz grantów bezpośrednich GFW przekazywała pieniądze polskim organizacjom feministycznym przez inne podmioty - np. holenderski fundusz MamaCash, który wspierał grupę Ponton. "Przyganiał kocioł garnkowi" - komentuje raport Wanda Nowicka, była przewodnicząca Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. "Może Ordo Iuris samo ujawniłoby swoje pochodzące z zagranicy finanse, wokół których jest sporo niejasności" - powiedziała gazecie. Więcej w dzisiejszej "Rzeczpospolitej".