Jak przypomina "Rzeczpospolita", Prawo i Sprawiedliwość chce przyjęcia przez Sejm uchwały potępiającej "brutalne zachowania wymierzone w autorytet państwa polskiego". To pokłosie wydarzeń z Pucka i Wejcherowa podczas uroczystości z okazji 100. rocznicy zaślubin Polski z morzem, grupa manifestujących próbowała zakłócić spotkanie z prezydentem Andrzejem Dudą. Pikietujący mieli ze sobą transparenty, na których widniały hasła m.in. "Konstytucja" i "Duda jesteś wstydem narodu", gwizdali i wykrzykiwali hasła m.in.: "Marionetka" i "Będziesz siedział". "Grupa chuliganów zakłóciła przebieg państwowych uroczystości lżąc i obrażając głowę państwa, Sejm wyraża najwyższe oburzenie wobec barbarzyńskich zachowań wymierzonych w autorytet polskiego państwa" - głosi złożony w Sejmie projekt uchwały, pod którym podpisało się 43 posłów PiS. Zobacz tekst uchwałyNa sprawozdawcę projektu wybrano Joannę Lichocką, ale stało się to zanim około półtorej godziny później pokazała w Sejmie środkowy palec po przegłosowaniu ustawy dającej prawie dwa miliardy złotych TVP. PiS do tej pory jednak nie wycofało Lichockiej jako sprawozdawcy. Pytany o tą sprawę przez dziennik poseł PiS Grzegorz Matusiak, powiedział, że nie było na razie w klubie dyskusji na temat zmian. Z kolei poseł Zbigniew Dolata stwierdził, że "sprawozdawcą powinna zostać osoba, wokół której nie ma kontrowersji".Więcej w "Rzeczpospolitej".