Dwa dni temu "Rzeczpospolita" pisała o aferze w ministerstwie zdrowia. Dyrektor polskiego oddziału dużej światowej firmy farmaceutycznej ujawnił, że Waldemar Deszczyński, szef gabinetu politycznego byłego ministra zdrowia Mariusza Łapińskiego, żądał milionów dolarów łapówki, oferując pomoc przy wprowadzeniu leków na listę refundacyjną. Dziś gazeta ujawnia kolejną aferę, w którą zamieszany jest Deszczyński. W momencie podpisywania umowy Centrum z kasą, Deszczyński był też wiceszefem Rady Mazowieckiej Kasy Chorych. A to oznacza, że doszło do złamania prawa. Obowiązująca ustawa o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym jednoznacznie zakazywała pełnienia funkcji w radzie kasy osobom, które jako świadczeniodawcy lub osoby z nimi współpracujące mają kontrakt z kasą chorych. Kontrakt, o którym czytamy w "Rzeczpospolitej" wart jest 380 tysięcy złotych. W Centrum Osteoporozy Mazowiecka Kasa Chorych kupiła program leczenia uzależnienia od nikotyny dla tysiąca ubezpieczonych.