Według najnowszego, opublikowanego w niedzielę sondażu, prezydenta Francji popiera 27 proc. badanych. W ciągu tygodnia jego notowania wzrosły o 7 punktów procentowych. We wcześniejszym badaniu, przeprowadzonym tuż przed zamachami, pierwsze miejsce zajęła Marine Le Pen. Gotowość oddania głosu na liderkę Frontu Narodowego deklarowało wtedy 29 proc. ankietowanych. Na wzrost poparcia dla obecnego prezydenta wpłynęła jego reakcja na zamachy w Paryżu. "Hollande, do tej pory określany przez rodaków jako 'budyń' z uwagi na brak zdecydowania, przemienił się w wodza narodu dokładnie o 21:36 w piątek, 13 listopada" - czytamy w "Rzeczpospolitej". "Poziom poparcia dla Hollande'a zależy od tego, jak długo Francuzi będą czuli się zagrożeni. Na razie nic nie wskazuje na to, aby to się zmieniło" - ocenia, cytowany przez "RZ", Emmanuel Riviere, dyrektor centrum analitycznego TNS Sofres. Wybory prezydenckie we Francji odbędą się w 2017 r.Czytaj więcej w "Rzeczpospolitej"