Lekarze są zaskoczeni między innymi tym, że Bartosz Arłukowicz odwołał z funkcji konsultantów krajowych kardiologii i psychiatrii światowej sławy specjalistów - profesora Grzegorza Opolskiego i profesora Marka Jaremę. Prof. Opolskiego zastąpił mało znany w środowisku prof. Jarosław Kaźmierczak. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita" minister zdrowia zignorował rekomendację Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, które proponowało kandydaturę prof. Janiny Stępińskiej. Lekarzy byli zaskoczeni także nominacją na stanowisko krajowego konsultanta w dziedzinie psychiatrii. Arłukowicz powołał na to stanowisko dr. hab. Piotra Gałeckiego. Znany psychiatra krytycznie ocenia w rozmowie z gazetą tę decyzję. Jak mówi, "nie wyobraża sobie, by sławy w dziedzinie psychiatrii traktowały go poważnie". Resort zdrowia sprawy nie komentuje i nie wyjaśnia, jakimi kryteriami kierował się minister podejmując decyzje personalne. Informator gazety mówi natomiast, że Bartosz Arłukowicz nie ufa starszym, uznanym profesorom i kierował się wiekiem lekarza - im młodszy tym lepszy. Choć takie kryterium nie miało znaczenia w przypadku prof. Kaźmierczaka, który wywodzi się z tej samej uczelni, co obecny minister - Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Awanturę wywołały także nominacje na konsultantów w dziedzinie fizjoterapii, diabetologii i endokrynologii dziecięcej.Więcej na ten temat w "Rzeczpospolitej"