- Każdy pościg jest w jakimś sensie ryzykiem - mówi Artur Lis. - Oprócz jazdy, dbania o bezpieczeństwo, o niestwarzanie zagrożenia, albo stwarzanie jak najmniejszego zagrożenia przez radiowóz, musimy również podawać oficerowi na bieżąco co się dzieje - dodaje. - Niektórzy motocykliści szczycą się tym, że uda im się uciec przed policją. Nie zdają sobie jednak sprawy, że ryzykują nie tylko swoim życiem, ale i życiem innych - podsumowuje Lis. Artur Lis jest najszybszym policjantem w Polsce. Zdobył wyróżnienie na ostatnim ogólnopolskim konkursie policjantów ruchu drogowego.