Sprawa wraca na razie do komisji penitencjarnej. Sąd ponownie zbierze się 20 października - poinformował jeden z obrońców mec. Marek Małecki. Mieliśmy rację zarzucając władzom więziennym łamanie praw Lwa Rywina - mówili dziś obrońcy skazanego po wyjściu z posiedzenia, w którym sąd penitencjarny nakazał komisji penitencjarnej ponowne wydanie opinii w sprawie dopuszczalności warunkowego zwolnienia Rywina z więzienia. Mec. Piotr Rychłowski podkreślał, że sąd penitencjarny zwrócił uwagę na uchybienia w postępowaniu komisji penitencjarnej ze sprawą skazanego: nie poinformowano go, że może się odwołać od niekorzystnej opinii i nie udzielono mu przepustki, mimo że spełniał wszystkie wymogi, aby ją dostać. Wtorkową decyzję sądu uznał za "krok w dobrym kierunku". Drugi z obrońców mec. Marek Małecki podkreślał, że władze więzienne nie dopuściły do udziału adwokatów w posiedzeniu komisji penitencjarnej, która wyraziła negatywną opinię o zwolnieniu Rywina. Małecki dodał, że przedstawiciel prokuratury na posiedzeniu sądu był przeciw zwolnieniu Rywina. Dodał, że jeśli takie stanowisko zajmie prokurator na następnym posiedzeniu, zaplanowanym na 20 października, to nawet gdyby sąd postanowił wtedy zwolnić Rywina, będzie on musiał pozostać w więzieniu do czasu uprawomocnienia się decyzji. - Liczymy, że pan Rywin przynajmniej dostanie w tym czasie przepustkę i spotka się z rodziną, z bliskimi - powiedział mec. Małecki. Obrona złożyła wniosek o zwolnienie Rywina, który 21 września nabył prawo do warunkowego przedterminowego zwolnienia. Gdy mija połowa odbywanej kary, skazany może być wypuszczony - albo na swój wniosek, albo dyrektora więzienia. Według więziennych wychowawców, Rywin ma pozytywną tzw. prognozę kryminologiczną: odbywa karę po raz pierwszy, odbywając karę otrzymał kilkanaście nagród i wyróżnień. Negatywną opinię o skazanym wyraziła jednak komisja penitencjarna przy zakładzie karnym, która uznała, że Rywin jeszcze się nie zresocjalizował. Dziś rano prokurator krajowy Janusz Kaczmarek oświadczył, że skoro komisja penitencjarna jest przeciw, takie samo stanowisko zajmie prokuratura na posiedzeniu sądu penitencjarnego. W 2004 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie skazał Rywina na dwa lata więzienia za pomocnictwo w płatnej protekcji wobec Agory ze strony nieustalonej grupy osób. 3 listopada 2005 r. Rywin trafił do więzienia (gdzie wcześniej, od kwietnia 2005 r. spędził 43 dni). W grudniu 2005 r. Rywin zwrócił się do ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego z prośbą o ułaskawienie, ale sądy zaopiniowały jego prośbę negatywnie. Białostocka prokuratura apelacyjna prowadzi śledztwo dotyczące wątku tzw. grupy trzymającej władzę, która miała wysłać Rywina do Agory z korupcyjną propozycją. Sam Rywin zaprzecza, by ktokolwiek wysyłał go i by taka grupa istniała.