Przypomnijmy - Ryszard Petru został sfotografowany w samolocie razem z posłanką Nowoczesnej, Joanną Schmidt. Jak podawano, był to lot do Portugalii. Petru udał się w tę "prywatną podróż" - jak ją określił - w czasie, gdy opozycja okupuje salę plenarną Sejmu w proteście przeciwko wykluczeniu z obrad posła Michała Szczerby, ograniczeniom dla dziennikarzy w Sejmie i nieprawidłowościom podczas głosowania nad budżetem. "Moja nieobecność w ciągu ostatnich kilku dni była zaplanowana. Przypomnę: byłem na Wigilii i 30 grudnia, również następnego dnia po Wigilii, byłem też chwilę na proteście w Sejmie" - tłumaczył Petru w TVN 24. "Wyjazd miał charakter prywatny, nie muszę mówić, gdzie byłem na sylwestra" - stwierdził polityk. Swój wyjazd określił jako "niezręczność", ale zaznaczył, że był on finansowany z własnych pieniędzy. "Nie było tam żadnej złotówki z pieniędzy publicznych, ani partyjnych" - oznajmił.