Komisja Europejska poinformowała w poniedziałek o wszczęciu postępowania ws. podatku handlowego i wezwała Polskę do zawieszenia jego stosowania. Zdaniem Brukseli konstrukcja podatku może faworyzować mniejsze sklepy, co może być uznane za pomoc publiczną. We wtorek minister finansów Paweł Szałamacha poinformował, że resort finansów zawiesi pobór podatku od handlu detalicznego w obecnej formie. Podczas wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie do sprawy odniósł się lider Nowoczesnej, który ocenił, iż "minister Szałamacha wykazuje się wyjątkową niekompetencją". "Jak można wprowadzać podatek, który zabija polski handel? Jak można wprowadzać podatek, który jest później kwestionowany przez Unię Europejską? Panie ministrze, najpierw się to sprawdza, a dopiero potem wprowadza" - podkreślił Petru. Jego zdaniem, decyzji KE można było się spodziewać, dlatego też ta sprawa "świadczy o skrajnym dyletantyzmie tych, którzy to przygotowali". "Kto pisze te ustawy w PiS, że nie są w stanie napisać ani jednej dobrej?" Petru odniósł się też do zapowiedzi szefa MF, który wskazał we wtorek, że od nowego roku podatek od handlu ma być w nowej formie. W ocenie szefa Nowoczesnej z przepisami dotyczącymi tego podatku może być podobnie jak z ustawami o Trybunale Konstytucyjnym. "Od 10 miesięcy mamy już piątą nowelizację ustawy o TK i cały czas jest ona zła. Zastanawiam się, kto pisze te ustawy w PiS, że nie są w stanie napisać ani jednej dobrej ustawy?" - zastanawiał się Petru. Minister Szałamacha podczas wtorkowej konferencji zapowiedział, że resort finansów przedstawi projekt ustawy o podatku od handlu wielkopowierzchniowego według innej formuły oraz skoryguje projekt budżetu na przyszły rok. Uznał także, że decyzja KE jest "działaniem na korzyść korporacji ponadnarodowych z pokrzywdzeniem przedsiębiorców". "Opodatkowanie dochodu tam, gdzie jest on wytwarzany" "Jest trudna do zaakceptowania, jest niejasna ze względu na to, że wielokrotnie KE wzywała do opodatkowania dochodu tam, gdzie on jest wytwarzany (...). Nasz podatek doskonale realizuje ten postulat opodatkowania dochodów tam, gdzie one są wytwarzane, tam gdzie biznes jest generowany" - poinformował minister. Zarzucił Brukseli, że popiera doskonale zoptymalizowane podatkowo ponadnarodowe korporacje. Kwestionowana przez KE ustawa weszła w życie 1 września. Wprowadziła ona dwie stawki podatku od handlu: 0,8 proc. od przychodu między 17 mln zł a 170 mln zł miesięcznie i 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie. Kwota wolna od podatku w skali roku wynosi 204 mln zł. Według założeń rządu w przyszłym roku podatek ten miał przynieść budżetowi 1,6 miliarda złotych wpływów.