W piątek w Radiu Zet Biedroń, obecnie eurodeputowany, powiedział, że Czarnecki kłamie, oskarżając go o rozsyłanie maili do europosłów różnych frakcji z apelem o niegłosowanie na przedstawicieli PiS. Czarnecki udostępnił mediom kopię maila, podpisanego "Robert Biedroń", w którym po angielsku jest napisane, by deputowani nie głosowali na Witolda Waszczykowskiego, Beatę Szydło, Zdzisława Krasnodębskiego oraz Czarneckiego na stanowiska funkcyjne różnych komisji. "Ten mail rozsyłany przez Biedronia do zagranicznych europosłów pokazuje, że wzywał, żeby nie głosować na rodaków kandydujących do ważnych stanowisk w europarlamencie" - powiedział w piątek Czarnecki. Pytany o tę nagłośnioną już wcześniej sprawę w Radiu Zet Biedroń powiedział, że to nieprawda. "To jakaś mania prześladowcza PiS. To jakieś kompletne bzdury. Ryszard Czarnecki, nie wiem, co bierze, ale nie powinien mówić takich rzeczy, bo to jest nieprawda" - oświadczył lider Wiosny. Czarnecki jednak podkreśla, że ma kopię maila i zapowiada, że za twierdzenie, że kłamie, skieruje sprawę do sądu. "Jeśli pan Biedroń dostał amnezji i nie pamięta, jakie maile wysyłał dwa miesiące temu, to wypada mu współczuć. Ale jeśli mnie nie przeprosi, za te kłamstwa to wytaczam mu sprawę sądową" - podkreślił Czarnecki. Z Brukseli Krzysztof Strzępka